Granit Xhaka został pozbawiony opaski kapitana Arsenal FC w 2019 r., gdy wdał się w pyskówkę z własnymi kibicami podczas meczu z Crystal Palace FC. Teraz jednak szwajcarski pomocnik przyznał, że jest już gotów, aby ponownie na boisku dowodzić londyńskim klubem.
- Granit Xhaka już był na wylocie z Arsenal FC
- W sezonie 2021/2022 szwajcarski pomocnik jest jednak mocnym punktem Kanonierów
- W związku z tym, odżyły spekulacje, że już wkrótce ponownie będzie zakładał opaskę kapitańską
Xhaka kontra kibice Arsenalu
W czasie meczu 10. kolejki Premier League w sezonie 2019/2020, Arsenal FC zremisował z Crystal Palace FC 2:2. Słabo dysponowany Granit Xakha został zmieniony już w 61. minucie. Kibice Kanonierów niemiłosiernie wygwizdali Szwajcara, zaś ten ironicznie bił im brawo, a pod nosem mamrotał niecenzuralne słowa, co wychwyciły kamery. Za to zachowanie został skrytykowany przez ówczesnego menedżera The Gunners, Unaia Emeriego, a także pozbawiony opaski kapitańskiej. Gdy nowym szkoleniowcem klubu z The Emirates Stadium został Mikel Arteta, również postanowił nie mianować kapitanem Xhaki.
Jeszcze niedawno wydawało się, że dni 100-krotnego reprezentanta Szwajcarii są w Londynie policzone. Tym bardziej, że mocno zabiegała o niego AS Roma. W sezonie 2021/2022 Xhaka jednak spisuje się znakomicie, zaś Arsenal ma duże szanse na powrót do Ligi Mistrzów po pięciu latach przerwy. Odżyły również spekulacje, że 29-letni defensywny pomocnik ponownie może ubierać opaskę kapitańską, zwłaszcza, że były kapitan, Pierre-Emeric Aubameyang zimą odszedł do FC Barcelona.
Xhaka w pogotowiu
W ostatnich meczach opaskę nosili m.in. Alexandre Lacazette czy Martin Odegaard. Dziennikarze dopytywali więc Szwajcara, czy i on znów nie chciałby zostać kapitanem Kanonierów. – Nigdy nie powiem. Nigdy nie byłem na to gotowy – przyznał szczerze, w rozmowie ze Sky Sports.
– Kapitanem Arsenalu można być również i bez opaski i tak też staram się postępować. Jeśli jednak ktoś z klubu przyjdzie do mnie i mi to zaproponuje, będę na to gotowy – zapewnił.
– Po tym co się stało w 2019 r., ludzie mówili, że to nie jest nienawiść, ale dla mnie to było właśnie to. Wiem czy jest miłość, czym jest nienawiść, i co jest pomiędzy nimi. To jednak nie było to, to była nienawiść. Otrzymałem jednak też od fanów bardzo dużo pozytywnych wiadomości i byłem z siebie dumny. Niewielu graczy otwarcie o tym mówi, bojąc się o przyszłość – dodał.
Komentarze