Remisem 1:1 zakończył się mecz między Newcastle oraz Fulham. Piłkarze obu drużyn stworzyli dość dużo okazji strzeleckich, ale żaden zawodnik nie był w stanie przechylić szali zwycięstwo na korzyść swojego zespołu.
Ostatnim sobotnim spotkaniem w 14. kolejce Premier League był mecz na St. James’ Park, gdzie Newcastle podejmowało Fulham. Oba zespoły prezentowały podobną formę, więc liczyliśmy na wyrównane starcie.
Wyrównana walka
Zespoły te znajdowały się w dolnej połowie tabeli, ale w pierwszej połowie oglądaliśmy ciekawe spotkanie. Piłkarze obu drużyn próbowali pokonać bramkarza rywali łącznie 14 razy. W Fulham próbował między innymi Antonee Robinson. Próbę Amerykanina zatrzymał jednak Karl Darlow. Z kolei piłka po strzale Bobby’ego Reida przeszła obok bramki.
Newcastle również nie odpuszczało i Miguel Almiron mógł wpisać się listę, ale kapitalnie interweniował jednak Alphonse Areola. Do szatni prowadząc 1:0, schodziło Fulham a to za sprawą samobójczego trafienia, którego autorem w 42. minucie był Matt Ritchie.
Gol na wagę punktu
W drugiej połowie Sroki musiały być bardziej aktywne, ponieważ przegrywały. Po godzinie gry miały kapitalną okazję na doprowadzenie do remisu, gdy arbiter uznał, że Joachim Andersen dopuścił się przewinienia w polu karnym. Po analizie VAR Duńczyk otrzymał dodatkowo czerwoną kartkę. Do jedenastki podszedł Callum Wilson, który strzelił w sam środek bramki. Jak się później okazało, był to już ostatni gol w tym meczu. Newcastle zremisowało 1:1 z Fulham.
W następnej kolejce, która rozpocznie się już w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, Newcastle zmierzy się na wyjeździe z Manchesterem City. Z kolei Fulham podejmie u siebie Southampton.
Komentarze