- Everton od kilku sezonów zmaga się z wieloma problemami i walczy co roku o utrzymanie w Premier League
- Dotychczasowy właściciel, Farhad Moshiri przekazał, że doszedł do porozumienia z grupą 777 w kwestii sprzedaży klubu
- Fani są zaniepokojeni, ponieważ wspomniana spółka kontroluje również inne kluby europejskie, które nie odnoszą sukcesów
Zmiana właściciela martwi kibiców Evertonu?
Everton od kilku lat zmaga się z ogromnymi problemami, dlatego informacja o zmianie właściciela, która ukazała się zaskoczyła wielu kibiców. Dotychczasowy właściciel, Farhad Moshiri doszedł do porozumienia z grupą 777 w kwestii sprzedaży całości udziałów. Szykuje się zatem nowe otwarcie dla The Toffees.
– Charakter własności i finansowania najlepszych klubów piłkarskich zmienił się niezmiernie od czasu mojej pierwszej inwestycji w Everton ponad siedem lat temu. Czasy właściciela / udziałowca są pozornie poza zasięgiem dla większości, a największe kluby są obecnie zazwyczaj własnością dobrze zaopatrzonych firm PE, wyspecjalizowanych inwestorów sportowych lub spółek i funduszy wspieranych przez państwo – stwierdził Farhad Moshiri.
Wieści o zmianie właściciela wcale jednak nie ucieszyły kibiców utytułowanego klubu. Grupa 777 kontroluje interesy klubów takich jak Sevilla, Genoa, Vasco da Gama, Hertha BSC, Standard Liege czy Melbourne Victory FC. Nie kojarzą się one z sukcesami, a raczej nietrafionymi inwestycjami.
Przejęcie Evertonu powinno zająć kilka miesięcy. Media spodziewają się, że proces zostanie zakończony przed początkiem 2024 roku.
Czytaj dalej: Jadon Sancho nie chce spełnić prośby trenera. Skrzydłowy pozostanie poza kadrą
Komentarze