Obecny sezon Premier League jest inny niż wszystkie. Większość piłkarzy przyzwyczaiła się już do gry za zamkniętymi drzwiami. Co więcej, niektórym jest to nawet na rękę. Mowa tutaj o West Ham. Młoty są dziś wyżej, niż Liverpool, Everton, czy Tottenham. Łukasz Fabiański ma spore szanse, aby przyszłej jesieni uczestniczyć w europejskich rozgrywkach.
Nowa era The Hammers
West Ham jeszcze rok temu walczył o utrzymanie. David Moyes dostał spory kredyt zaufania i wykorzystał to znakomicie. Szkot, który był wyśmiewany za pracę na Old Trafford, za chwilę może być noszony na rękach. 57-latek ma ważny kontrakt z Młotami do czerwca. Klubowe władze już prowadzą zaawansowane rozmowy ze swoim trenerem, a wszystko dzieje się podczas walki o Ligę Mistrzów.
Kluczem do sukcesu jest regularność
Trajektoria doskonalenia się Młotów jest stała od początku obecnego sezonu Premier League. Już od ósmej kolejki zajmowali czołowe miejsca w tabeli, aż w końcu weszli do pierwszej piątki pod koniec lutego. West Ham jest jedynym klubem a w Anglii, który zaliczył taki progres na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Z miesiąca na miesiąc zespół Moyes’a strzela coraz więcej bramek, a także traci ich coraz mniej. W dużej mierze znaczenie mają wyniki na własnym terenie. Właśnie tutaj leży klucz do sukcesu. Dotychczas Młoty przegrały tylko trzy mecze na swoim stadionie. Ekipa z zachodniego Londynu wyrównała swoją najlepszą passę strzelecką ze stycznia 2018 roku. Natomiast Łukasz Fabiański w końcu może zostać nagrodzony za swoją ciężką pracę w barwach The Hammers.
Solidne ruchy na rynku transferowym
Dobra passa zawsze jest zależna od dwóch spraw. Solidna defensywa oraz łatwość w kreowaniu sytuacji strzeleckich. W tym roku właśnie owe aspekty charakteryzują West Ham. Do Londynu przybył Tomas Soucek za 15 milionów funtów ze Slavii Praga. Środkowy obrońca początkowo przebywał w stolicy Anglii na wypożyczeniu. Obecnie Czech odpowiada za spokój w defensywie i w każdej kolejce odznacza się wielką wolą walki o każdy centymetr boiska. Rzetelna praca tylnej straży dodatkowo podkreśla fakt, że tylko pięć klubów straciło mniej bramek w tym sezonie (Manchester City, Chelsea, Aston Villa, Tottenham i Arsenal). Do tego dochodzi sprytny ruch z wypożyczeniem Lingarda. Anglik od dwóch sezonów grał poniżej oczekiwań, a na Wyspach mało kto wierzył w powrót 28-latka do łask Premier League. Piłkarz nie mógł liczyć na regularną grę w koszulce Czerwonych Diabłów, jednak bez problemu znalazł drugi dom w Londynie. Do wszystkiego dochodzi odnowienie kontraktów z Declan Rice’m, Creswell’em, Łukaszem Fabiańskim, Angelo Ogbonną, Pablo Fornalsem i Antonio. Moyes stworzył kolektyw, który dzielnie kroczy ku europejskich pucharów.
W niedzielę West Ham zagra przeciwko Czerwonym Diabłom
W niedzielę dojdzie do spotkania Manchesteru United z West Ham. Oba zespoły dzielnie walczą o najwyższe cele. W Teatrze Marzeń powinniśmy zobaczyć emocjonujące widowisko od pierwszych minut. Rywalizacja zaplanowana jest na godzinę 20:15, z kolei transmisję meczu “na żywo” przeprowadzi Canal + Sport.
Komentarze