Ekspert brutalnie ocenił szanse na regularne występy Jakuba Kiwiora

Jakub Kiwior nie rozegrał jeszcze żadnego oficjalnego meczu dla Arsenalu w sezonie 2023/24. Zdaniem dziennikarza The Athletic – Jamesa McNicholasa szanse na regularnie występy Polaka są niewielkie. Ekspert podzielił się swoimi spostrzeżeniami w rozmowie z redakcją TVP Sport.

Jakub Kiwior
Obserwuj nas w
Imago/John Walton Na zdjęciu: Jakub Kiwior
  • Mikel Arteta nie stawia zbyt często na Jakuba Kiwiora
  • W rozmowie z redakcją TVP Sport szanse na regularne występy reprezentanta Polski w Arsenalu ocenił dziennikarz The Athletic, James McNicholas
  • Zdaniem eksperta w rozgrywkach 2023/24 stoper będzie otrzymywał szanse głównie w pucharach

Kiwior bez szans na miejsce w podstawowym składzie Arsenalu?

Jakub Kiwior jak na razie przegrywa walkę o miejsce w składzie Arsenalu nie tylko z Benem Whitem i Williamem Salibą, lecz również z Gabrielem, czy Takehiro Tomiyasu. Sytuacja obrońcy jest niepokojąca, gdyż Mikel Arteta w meczu z Nottingham Forest wolał na środku obrony postawić na Japończyka, który nominalnie jest bocznym defensorem. 

W rozmowie z redakcją TVP Sport, dziennikarz The Athletic, James McNicholas ocenił szanse Kiwiora na regularne występy w barwach Kanonierów. Jego opinia nie nastraja optymistycznie. 

– Polak pokazał się z dobrej strony w przedsezonowych sparingach. Zaimponował wszystkim poziomem swoich podań w meczu z FC Nuernberg. Myślę, że na Wyspach nadal postrzega się go jako zawodnika, który się wdraża i który nie pokazał jeszcze wiele, ale ludzie są ciekawi, co może dać Arsenalowi w obecnych rozgrywkach – stwierdził.

– W obecnej sytuacji numerem jeden na lewej obronie jest Zinczenko, dalej Tomiyasu, i dopiero wtedy Kiwior. Czy reprezentant Polski ma szansę na regularną grę w obecnym sezonie? Szczerze, nie. Będzie występował w Pucharze Anglii czy Pucharze Ligi Angielskiej, do tego w spotkaniach ligowych, gdy pojawią się kontuzje, ale nie może liczyć na 30 czy 40 spotkań – dodał.

Sprawdź: Wielki powrót? Zawodnik Arsenalu może wylądować w lidze szkockiej

Komentarze