Kyle Walker nie miał ostatnio zbyt wielu okazji do zaprezentowania się na angielskich boiskach. Pep Guardialo, po meczu z Crystal Palace (2:3) posadził bowiem piłkarza na ławce rezerwowych na trzy spotkania z rzędu. Teraz jednak obrońca Manchesteru City powrócił do składu, całą sprawę komentując podczas rozmowy z dziennikarzami.
Prawy obrońca był na ławce rezerwowych w trzech kolejnych meczach Premier League, a do wyjściowego składu wrócił dopiero w spotkaniu z Wolverhampton (3:0). Kyle Walker przyznał, że ta absencja na angielskich boiskach była testem jego cierpliwości, ale także świetną okazją, aby przyjrzeć się swojej drużynie z bocznego siedzenia.
– Początkowo byłem bardzo rozczarowany, że trener odsunął mnie na bok – zaczął Walker.
– Jednak zrozumiałem, że było to wartościowe. Dzięki temu, że usiadłem na ławce, mogłem spojrzeć na nasze spotkania z boku. Dzięki temu wiem więcej o elementach gry, które muszę poprawić – dodał.
– Cieszę się, że mój powrót do składu był udany. Dałem z siebie wszystko. Dodatkową motywacją jest fakt, że nadal gramy na wszystkich frontach i liczymy się zarówno w walce o mistrzostwo Anglii jak i w Lidze Mistrzów – zakończył zawodnik Manchester City.
Dodajmy, że Obywatele kolejny mecz rozegrają już 20 stycznia, a ich przeciwnikiem będzie Huddersfield. Z kolei sam zawodnik rozegrał w tym sezonie już 28 spotkań we wszystkich rozgrywkach, strzelając w nich dwa gole i notując jedną asystę.
Komentarze