Sporo działo się dziś w dolnych rejonach tabeli Premier League – kolejny krok w kierunku utrzymania zrobiło Southampton, które z Janem Bednarkiem w składzie pokonało Wolves. W drugą stronę udają się za to zawodnicy Cardiff, które przegrało na wyjeździe z Burnley. W zasięgu Walijczyków pozostaje już chyba tylko Brighton – Mewy doznały dziś przykrej porażki z Bournemouth, którego bramki strzegł dziś ponownie Artur Boruc.
Trzecią porażkę z rzędu ponieśli piłkarze znajdującego się tuż nad strefą spadkową Brighton – popularne Mewy, przegrały przed własną publicznością z Bournemouth, do którego składu powrócił Artur Boruc. Wiśnie prowadzenie objęły w 33. minucie, kiedy to piękną, koronkową akcję wykończył Gosling.
Podopieczni Eddiego Howe’a rozstrzelali się po przerwie – dziewięć minut po zmianie stron trafił Fraser, w 74. minucie na 3:0 podwyższył Brooks, dziewięć minut przed końcem, po dograniu Frasera na listę strzelców wpisał się Wilson, a w doliczonym czasie gry, wynik na 0:5 ustalił Stanislas. Brighton od 69. minuty musiało radzić sobie jednak w dziesiątkę, albowiem czerwoną kartkę obejrzał Knockaert.
W coraz trudniejszej sytuacji znajdują się zawodnicy beniaminka z Cardiff, którzy przegrali trzecie spotkanie z rzędu – tym razem lepsze okazało się Burnley, dla którego był to za to trzeci kolejny mecz ze zwycięstwem. Bohaterem The Clarets został Chris Wood – Nowozelandczyk trafił najpierw w 31. minucie po centrze McNeila z rzutu rożnego, a w doliczonym czasie gry przypieczętował zwycięstwo kierując piłkę do pustej bramki z kilku metrów.
Pierwsze zwycięstwo od 29 stycznia odnieśli piłkarze Fulham, którzy po serii dziewięciu kolejnych porażek niespodziewanie ograli Everton – warto przypomnieć, że The Toffees mierzyli się po raz czwarty z rzędu z przeciwnikiem z Londynu, ale starcia z Chelsea, West Hamem i Arsenalem zakończyły się dla podopiecznych Marco Silvy zwycięstwami.
The Cottagers prowadzenie objęli tuż po przerwie – Babel wbiegł w pole karne lewą stroną i wyłożył futbolówkę Cairney’owi, który nie miał problemów z pokonaniem Pickforda. Gospodarze zwycięstwo przypieczętowali w 68. minucie – wówczas po przejęciu piłki na połowie boiska, sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Babel.
Do ośmiu punktów wzrosła przewaga Southamptonu nad strefą spadkową po dzisiejszym zwycięstwie nad Wolverhamptonem – podopieczni Ralpha Hasenhuttla, z Janem Bednarkiem w składzie, pokonali Wilki 3:1. Gospodarze prowadzenie objęli już w drugiej minucie gry, gdy po dograniu Simsa z prawego skrzydła, piłkę w siatce umieścił Redmond.
W 28. minucie było jednak 1:1 – po dośrodkowaniu Moutinho z rzutu rożnego, celny strzał głową oddał Boly. Goście z remisu cieszyli się jednak niespełna dwie minuty, albowiem po dograniu Ingsa, ponownie trafił Redmond. Święci wygraną przypieczętowali w 71. minucie, kiedy to po bilardzie w polu karnym gości, piłkę do siatki skierował Long.
Brighton & Hove Albion – Bournemouth 0:5 (0:1)
0:1 Gosling 33′
0:2 Fraser 54′
0:3 Brooks 74′
0:4 Wilson 81′
0:5 Stanislas 90+2′
Burnley – Cardiff City 2:0 (1:0)
1:0 Wood 31′
2:0 Wood 90+2′
Fulham – Everton 2:0 (0:0)
1:0 Cairney 46′
2:0 Babel 68′
Southampton – Wolverhampton Wanderers 3:1 (2:1)
1:0 Redmond 2′
1:1 Boly 28′
2:1 Redmond 30′
3:1 Long 71′
Komentarze