- Derby Londynu na Emirates Stadium zakończyły się remisem 2-2
- W drugiej połowie spotkanie było bardzo chaotyczne, a żadna z drużyn nie potrafiła przeważyć
- Trener Tottenhamu ma pretensje o rzut karny podyktowany przeciwko jego podopiecznym
“Dla mnie chodziło o występ”
Niedzielne derby Londynu na Emirates Stadium zakończyły się remisem 2-2. Arsenal dwukrotnie wychodził na prowadzenie, zaś Tottenham skutecznie odrabiał straty.
– Nie chodzi o bycie zadowolonym z wyniku, dla mnie chodziło o występ. Możesz osiągnąć tutaj wynik, remis, i tak jak powiedziałem wcześniej, możesz odejść ze świadomością, że “udało się przetrwać”, ale teraz nie mam takiego uczucia. Myślę, że zmierzyliśmy się z czołową drużyną i momentami wydawało mi się, że naprawdę zdominowaliśmy mecz. Czasami im się to udawało, ale tak się dzieje, gdy mierzysz się z najlepszymi – powiedział po meczu trener Ange Postecoglou.
Na początku drugiej połowy arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką Cristiana Romero. Opiekun Kogutów podczas spotkania miał wyraźne pretensje o tę decyzję. Na konferencji prasowej przekonywał natomiast, że przepisy są nieoczywiste, a on sam ich nie rozumie.
– Nie rozumiem przepisu dotyczącego zagrania ręką. Naprawdę. Czasami widzisz zagranie ręką i jest rzut karny, a czasami go nie ma. To jedyny przepis w piłce nożnej którego nie pojmuję. Dopóki nie zaczniemy stawiać na obrońców bez rąk, nie mam pojęcia, jak można zablokować piłkę będąc w naturalnej pozycji – nie dowierzał.
Zobacz również: Wydali już ponad miliard. Trener Chelsea: mamy skład, jaki mamy
Komentarze