- Jakub Moder wrócił niedawno do gry po kilkanastomiesięcznej absencji
- Roberto De Zerbi zaznacza, że nie chce wprowadzić Polaka do gry zbyt szybko
- Do swojej optymalnej dyspozycji Moder może wrócić nawet dopiero w przyszłym sezonie
Moder musi jeszcze popracować
Po kilkunastu miesiącach walki z problemami zdrowotnymi Jakub Moder wreszcie wrócił na boisko. W Brighton nie chcą popełnić błędu, dlatego proces jego wdrażania do zespołu jest bardzo spokojny i powolny. Gra sporadycznie, natomiast regularnie pojawia się w kadrze meczowej.
Roberto De Zerbi ma nadzieję, że polski pomocnik docelowo będzie ważnym ogniwem drużyny. Przyznaje natomiast, że na pełne obroty wejdzie w drugiej części sezonu, a może nawet dopiero w przyszłorocznej kampanii. Aktualnie sztab szkoleniowy próbuje doprowadzić Modera do dyspozycji fizycznej sprzed ciężkiej kontuzji.
– Dochodzimy do momentu, w którym będzie mógł wybiec w podstawowej jedenastce. Kiedy wraca się po bardzo poważnej kontuzji, trzeba dużo czasu.
– Myślę, że Moder może być dla nas ważny. To świetny facet i piłkarz. Potrzebuje jednak więcej czasu. Myślę, że prawdziwego Modera zobaczymy w drugiej części sezonu, a może nawet dopiero w następnych rozgrywkach. Pierwsze trzy, cztery, pięć miesięcy może być dla niego bardzo trudne – wyznał trener Brighton.
Zobacz również: Exposito rozwiał wszelkie wątpliwości. “Tu jest moje miejsce”
Komentarze