Prezydent FC Barcelony Josep Maria Bartomeu zdążył już zaprzeczyć, że nie złożył rezygnacji ze stanowiska prezydenta klubu. Tymczasem informacje z Anglii, Hiszpanii i Włoch sugerują, że Leo Messi jest aktualnie bliżej Manchesteru City niż Interu Mediolan, co ma sugerować fakt, że zawodnik kontaktował się ostatnio z Josepem Guardiolą.
Od wczoraj wokół klubu z Katalonii jest prawdziwa burza, którą wywołała wiadomość argentyńskiego zawodnika, który zażądał, że chce rozstać się z Barceloną na zasadzie wolnego transferu. Przedstawiciele władz Dumy Katalonii przekonywali jednak, że klauzula umożliwiająca takie rozwiązanie już wygasła.
Sztuczka nic nie dała?
W mediach pojawiły się głosy, że Messi swoim działaniem chciał wymusić na Bartomeu decyzję, aby ten podobnie jak swego czasu Eric Abidal złożył rezygnację z piastowanej funkcji w klubie. Taki stan rzeczy na pewno wzburzył wielu postronnych obserwatorów sytuacji. Tym bardziej że pod stadionem Camp Nou miały miejsce liczne protesty.
Jak się jednak okazuje, aktualny prezydent Barcy w osobie Bartomeu pozostaje nieugięty. W rozmowie z katalońskim Sportem sternik Blaugrany stwierdził, że nie złożył rezygnacji z piastowej funkcji prezydenta klubu. 57-latek dał też do zrozumienia, że nie myśli o ogłaszaniu wyborów na nowego sternika Barcelony do marca 2021 roku.
Man City faworytem do pozyskania Messiego
Tymczasem znany ekspert piłkarski w sprawach transferów Gianluca Di Marzio zdążył się zakomunikować, że Inter aktualnie nie pracuje nad ewentualnym transferem Argentyńczyka Messiego. Z kolei RAC1, Cadena Ser i El Larguero twierdzą, że kapitan Barcy rozmawiał ostatnio z menedżerem The Citizens, pytając podobno wprost o możliwość realizacji transferu.
Dodajmy, że Messi ma kontrakt ważny z Barceloną do końca czerwca 2021 roku. Argentyński zawodnik w szeregach Dumy Katalonii jest od 2000 roku.
Komentarze