Postecoglou twarzą projektu. Zwolnienia nie będzie
Tottenham nieudolnie stara się nawiązać do czołówki Premier League i powalczyć o najwyższe cele. Ten sezon pokazuje, że w klubie wciąż jest wiele problemów, które uniemożliwiają osiąganie lepszych wyników. Na półmetku rozgrywek Koguty zajmują dopiero dwunaste miejsce i bliżej im do strefy spadkowej niż do pierwszej dwójki. W dodatku mają bardzo ciekawy bilans bramkowy – są drugą najskuteczniejszą ofensywą w stawce, ale tracą więcej goli od dwunastu ekip.
Oglądaj skróty meczów Premier League
Ange Postecoglou zbiera w ostatnich tygodniach wiele krytyki ze strony kibiców oraz mediów. Zarzuca mu się upartość, jeśli chodzi o system gry, nawet w obliczu potężnych problemów kadrowych w defensywie. Tottenham nieustannie stara się grać ofensywnie i szybko odbierać piłki rywalom, przez co nadziewa się na zabójcze kontrataki. Ostatnie pięć ligowych meczów to aż trzy porażki i zaledwie jedna wygrana. Po kolejnej przegranej z Newcastle United przyszłość Postecoglou stanęła pod znakiem zapytania. Jak na tę sprawę upatrują się włodarze klubu?
David Ornstein przekazał, że władze Tottenhamu w pełni wspierają Postecoglou, więc nie ma tematu jego zwolnienia. Uważa się, że to odpowiednia osoba, aby zarządzać projektem i dać wiele radości w kolejnych latach. Australijczyk musi więc poradzić sobie z kryzysem, który trwa praktycznie od początku sezonu.
Komentarze