Jednostronne derby Londynu. Koguty zrehabilitowały się

Harry Kane
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Harry Kane

Tottenham od początku spotkania przeważał i zasłużenie wygrał w derbach z West Hamem. Koguty miały więcej z gry i były skuteczniejsze od rywali. Wynik meczu otworzył w drugiej połowie Emerson, a na 2:0 ustalił go Son. Koguty tym samym przeskoczyły w tabeli ligowej Newcastle.

  • Nie oglądaliśmy bramek do przerwy na Tottenham Hotspur Stadium
  • W drugiej połowie prowadzenie Kogutom dał Emerson
  • Wynik na 2:0 ustalił w 72. minucie Son

45 minut na remis

Derby Londynu niemal zawsze emocjonują kibiców, a atmosfera w trakcie spotkania jest wyjątkowo podgrzana. Nie inaczej było w przypadku niedzielnego starcia West Hamu z odwiecznym rywalem – Tottenhamem Hotspur. Inicjatywa była po stronie gospodarzy, choć do przerwy bramek nie oglądaliśmy. Mimo to niecałe 60 sekund po pierwszym gwizdku arbitra to Młoty stanęły przed szansą na otworzenie wyniku spotkania, gdy groźne uderzenie oddał Jarrod Bowen.

W 12. minucie zdawało się, że sędzia odgwiżdże rzut karny dla Kogutów po zagraniu ręką jednego z rywali, ale arbiter się na to nie zdecydował. Następne minuty przyniosły uspokojenie nieco sytuacji na boisku. Dopiero w doliczonym czasie gry Tottenham podjął kolejny zryw. Najpierw próbował Richarlison, jednak jego strzał odbił Łukasz Fabiański. Chwilę później groźnie główkował Lenglet, ale piłka przeleciała nad poprzeczką.

Tottenham otworzył worek z bramkami po przerwie

11 minut potrzebował Tottenham po zmianie stron na objęcie prowadzenia. W roli głównej wystąpili defensorzy. Davies dograł do Emersona, a Brazylijczyk popisał się mocnym uderzeniem po długim słupku, którego obronić nie był w stanie Łukasz Fabiański. W odpowiedzi na to znów próbował Bowen, ale jego uderzenie wybronił Fraser Forster.

Koguty były tego dnia lepiej dysponowane i udokumentowały swoją przewagę drugim golem w 72. minucie. Harry Kane tym razem wcielił się w rolę asystenta i dograł do Sona, któremu pozostało w sytuacji sam na sam z golkiperem umieścić piłkę w siatce.

West Ham stać było na oddanie zaledwie jednego celnego strzału w przekroju całego meczu. Było to za mało, by nawiązać rywalizację z dobrze dysponowanym Tottenhamem.

Komentarze