- Mecz Tottenham – Chelsea był ostatnim aktem 11. kolejki Premier League
- Wynik derbów Londynu za sprawą Dejana Kulusevskiego otworzyli gospodarze
- Później piłkę umieszczali w siatce już tylko The Blues, a trzy z czterech goli strzelił Nicolas Jackson
Premier League. Niesamowite emocje w meczu Tottenham – Chelsea
Tottenham odważnie rozpoczął poniedziałkowy pojedynek z Chelsea w 11. kolejce Premier League. Już w 6. minucie piłka zatrzepotała w siatce Roberta Sancheza. Dejan Kulusevski dostał podanie od Pape Matara Sarra, wpadł w pole karne i oddał strzał, a tor lotu futbolówki przeciął Levi Colwill, co zmyliło Roberta Sancheza i uniemożliwiło skuteczną interwencję.
W 14. minucie Heung-Min Son wpisał się na listę strzelców, ale uczynił to z pozycji spalonej i po analizie VAR jego trafienie zostało anulowane. Siedem minut później Raheem Sterling pokonał Vicario, ale wcześniej zagrywał piłkę ręką i system wideoweryfikacji także cofnął gola.
W 28. minucie Moises Caicedo doprowadził do wyrównania, ale ten stan rzeczy utrzymał się tylko przez chwilę – VAR znowu wkroczył do akcji i Tottenham nadal prowadził 1:0. Jednak nie na długo. Kolejna analiza VAR i z boiska wyleciał Cristian Romero, który w polu karnym brutalnie zaatakował Enzo Fernandeza. Sędzia nie tylko wyrzucił obrońcę Spurs, ale także podyktował jedenastkę dla gości, którą na bramkę zamienił Cole Palmer.
Jeszcze w pierwszej połowie Ange Postecoglu dokonał trzech zmian – w 34. minucie Eric Dier zastąpił Brennana Johnsona i wzmocnił obronę gospodarzy, a tuż przed przerwą Micky van de Ven i James Maddison doznali kontuzji, co wymusiło wprowadzenie Emersona Royala i Pierre’a-Emile’a Hojbjerga.
Urazy Micky’ego van de Vena i Jamesa Maddisona [WIDEO]:
Po zmianie stron Destiny Udogie “dopiął swego” i obejrzał drugą żółtą kartkę, co oznaczało, że Tottenham musiał radzić sobie w dziewiątkę. Osłabienie Spurs dopiero w 75. minucie wykorzystał Nicolas Jackson. Pięć minut później znakomitym strzałem bez przyjęcia popisał się Eric Dier, ale VAR anulował jego gola, ponieważ Anglik był na ofsajdzie.
Już w doliczonym czasie gry kapitalną okazję na wyrównanie zmarnował Son, a The Blues popędzili z kontrą, którą na gola zamienił Nicolas Jackson. Senegalczyk na tym nie poprzestał. W ósmej minucie minął Vicario i ustalił wynik na 4:1 dla Chelsea.
Premier League. Tottenham – Chelsea 1:4 (1:1)
Kulusevski 6′ – Palmer 35′, Jackson 75′, 90 + 4′, 90 + 8′
Komentarze