- Manchester United punktuje poniżej wymaganego poziomu
- Erik ten Hag uważa, że to skutek problemów zdrowotnych
- Zaznacza przy tym, że projekt zmierza w odpowiednim kierunku
Ten Hag ma przyszłość w Manchesterze United?
Manchester United w obecnej kampanii spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Debiutancki sezon Erika ten Haga na Old Trafford dał nadzieję, że drużyna będzie w niedalekiej przyszłości walczyć o najwyższe cele. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Czerwone Diabły błyskawicznie pożegnały się z Ligą Mistrzów, a w Premier League nie mają co liczyć na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce.
Na ten Haga spada ogromna krytyka ze strony kibiców. Uważa się go za odpowiedzialnego obecnej sytuacji, która nie napawa optymizmem. Mimo niezłych piłkarzy, zespół gra bardzo mizernie, a sporą liczbę punktów zapewniają indywidualne umiejętności poszczególnych graczy.
Ten Hag odpiera te argumenty, zrzucając winę na problemy kadrowe. Kilku istotnych zawodników Manchesteru United mierzy się w tym sezonie z kontuzjami, przez co drużyna nie może grać w swoim optymalnym składzie.
– Chcemy odnosić sukcesy. Będziemy je odnosić, ale zdarza się, że sezony układają się tak jak teraz. Nie akceptujemy tego. Będziemy walczyć. Mieliśmy problemy i nadal je mamy, jeśli chodzi o kontuzje. Projekt zmierza we właściwym kierunku, kiedy mamy dostępnych wszystkich piłkarzy. W futbolu na najwyższym poziomie chodzi o wygrywanie meczów. Pracujemy i będziemy pracować nad lepszymi występami. Chcemy grać na najwyższym poziomie. Musimy to robić dostępnymi zawodnikami, którzy są naprawdę dobrzy. Na kluczowych pozycjach brakuje nam graczy, którzy mają duży wpływ na to, jak chcemy grać.
– Żaden zespół nie poradziłby sobie z tyloma kontuzjami. Myślę, że gramy na maksymalnym poziomie, jeśli weźmiemy pod uwagę dostępność zawodników. Brakowało nam wielu kluczowych zawodników przez wiele części tego sezonu. Wyniki wtedy nie są takie, jakie mogłyby być z tymi piłkarzami – przekonuje Holender.
Zobacz również: Sensacyjny ruch Barcelony? Celem napastnik Bayernu Monachium
Komentarze