De Gea wciąż czeka na nowy klub
David De Gea przez zdecydowaną większość swojej kariery był związany z Manchesterem United. Na Old Trafford zyskał niemal status legendy, choć ostatnie lata nieco zburzyły zbudowany przez niego pomnik. Swego czasu był nawet łączony z hitowym transferem do Realu Madryt, od którego dzieliły dosłownie minuty. Hiszpan bardzo długo utrzymywał najwyższy poziom, lecz jego kryzys stał się w pewnym momencie bardzo drastyczny. Regularnie popełniał kompromitujące błędy, które kosztowały Manchester United utratę bramek i punktów. Intensywna saga dotycząca jego przyszłości w klubie zakończyła się rozstaniem w 2023 roku, kiedy to nie przedłużono z nim wygasającego kontraktu.
De Gea trafił na rynek wolnych zawodników. Wydawało się, że znalezienie nowego pracodawcy dla bramkarza o takiej renomie nie będzie problemem, nawet mimo ostatnio gorszej dyspozycji. Media sugerowały, że sięgnie po niego Real Madryt lub Bayern Monachium, a później pojawiły się także opcje z Arabii Saudyjskiej. Z biegiem czasu propozycji było już znacznie mniej, a niedawno De Gei stuknął rok na piłkarskim bezrobociu.
33-letni Hiszpan wciąż pozostaje w treningu i czeka na odpowiednią propozycję. Liczy, że będzie jeszcze numerem jeden w dużym europejskim klubie. Jego sytuacja powoli robi się jednak zastanawiająca. “The Guardian” informuje, że jeśli De Gei nie uda się znaleźć nowego pracodawcy, w niedalekiej przyszłości może przejść na sportową emeryturę. Znany bramkarz realnie rozważa tę opcję i coraz bardziej się do niej przekonuje.
Komentarze