Sean Dyche nie zamyka przed nim drzwi. “Musi dojść do formy”

Dele Alli po kompletnie nieudanej przygodzie w Besiktasie wrócił do Evertonu, gdzie dochodzi do zdrowia po odniesionym urazie. Jak się okazało, trener angielskiego klubu wcale nie zamyka drzwi przed niesfornym zawodnikiem.

Dele Alli
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Dele Alli
  • Dele Alli ma za sobą nieudaną przygodę w Besiktasie
  • Jego ostatnie sezony to równia pochyła w dół
  • Sean Dyche przekazuje, że Anglik nadal może zaistnieć w jego zespole

Szkoleniowiec Evertonu rozmawiał z Dele Allim

Kariera Dele Alliego to równia pochyła w dół. Anglik od kilku lat nie jest w stanie zadomowić się w żadnym kubie, a jego wypożyczenie do Besiktasu okazało się kompletną klapą. Zawodnik pełnił tam głównie rolę zmiennika. Anglik narobił tam ostatnio sporo kłopotów, po tym jak zespół stracił z nim kontrakt. Niesforny piłkarz w końcu dał znak życia, ale w klubie z Vodafone Stadium nie miał już czego szukać. Z samym 27-latkiem ostatnio odbył rozmowę Sean Dyche, szkoleniowiec Evertonu, do którego niedawno wrócił. Szkoleniowiec przekazał, że nie skreśla jeszcze Dele Alliego.

Słyszałem cały szum, słyszałem wszystkie opinie i jestem pewien, że jesteście świadomi, że lubię tworzyć własne. Ale on musi dojść do formy. Poznałem go, ale nie widziałem jak trenuje, nie widziałem jak gra dla Evertonu, nie widziałem jak trenuje z nami każdego dnia – mówił.

Rozmawialiśmy o jego kontuzji, jak ją widział, jak widział swój czas na wypożyczeniu i co chce zrobić. Odniosłem wrażenie, że chce wrócić do gry w piłkę i grać dobrze. Pierwszą rzeczą jest wyleczenie kontuzji. Nie możesz zrobić nic, kiedy jesteś kontuzjowany. Jeśli chodzi o futbol, wszystko inne zależy od niego. Ma 27 lat, jest dość dobrze obyty w świecie piłki nożnej i osiągnął wiele w młodym wieku. Potrzebuje zdrowego rozsądku – stwierdził Dyche.

Sprawdź także: Gigant gotowy na wszystko, aby spełnić swoją zachciankę

Komentarze