Leicester bez niespodzianek pokonał u siebie Brighton & Hove Albion (3:0). Dwa gole zdobył James Maddison, a Jamie Vardy do swojego trafienia dołożył dwie asysty.
Leicester, które w ostatniej kolejce wyszarpało zwycięstwo nad Sheffield United w ostatnich sekundach (2:1), podchodziło do spotkania z Brightonem w roli zdecydowanego faworyta. Plan na mecz w wykonaniu Brendana Rodgersa był prosty – szybko zapewnić sobie prowadzenie i przejść w tryb ekonomiczny po przerwie. Choć Lisy stwarzały regularne zagrożenie pod bramką Matthew Ryana, to objęły prowadzenie dopiero w 27. minucie. James Justin popisał się dośrodkowaniem w pole karne, Jamie Vardy świetnie wycofał piłkę, a tę mocno uderzył James Maddison. Kwadrans później wrzutkę prawego obrońcy Leicester Vardy wykorzystał już samodzielnie, podwyższając wynik na 2:0, a przed przerwą angielski napastnik zanotował jeszcze jedną asystę, choć akurat w tym przypadku 90% zasługi za trafienie spłynie na strzelca, czyli Jamesa Maddisona, który po przyjęciu piłki fenomenalnie zakręcił obrońcą Brighton i podkręconym uderzeniem pod poprzeczkę zaliczył dublet.
Po przerwie podopieczni Brendana Rodgersa oddali inicjatywę gościom, a ci mieli nawet kilka niezłych okazji, z których jednak górą wychodził Kasper Schmeichel. Ostatecznie Lisy zasłużenie pokonały u siebie Brighton, wykorzystując remisy Tottenhamu i Liverpoolu, dzięki czemu zmniejszyły dystans do liderów, który wynosi teraz zaledwie jeden punkt. Goście natomiast mają teraz zaledwie dwa oczka przewagi nad strefą spadkową, a w środę Mewy czeka kluczowe starcie z innym kandydatem do spadku – Fulham.
Lisy w dobrej formie i dziś pewne zwycięstwo, brawa