Manchester United w dramatycznych okolicznościach sięgnął w sobotę po trzy punkty, ogrywając 3:2 na Amex Stadium Brighton & Hove Albion. Czerwone Diabły zwycięskiego gola zdobyły w… 100. minucie meczu po strzale Bruno Fernandesa z rzutu karnego. Po zakończeniu meczu menedżer drużyny z Old Trafford Ole Gunnar Solskjaer nie był zadowolony z jej postawy, ale pochwalił zaprezentowanego przez nią ducha walki.
Manchester United zdobywając bramkę praktycznie w ostatniej sekundzie pojedynku, uniknął kolejnej straty punktów na początku nowego sezonu. Przed tygodniem Czerwone Diabły niespodziewanie przegrały na Old Trafford 1:3 z Crystal Palace.
– Dla nas to wielka sprawa. Rozmawialiśmy o tym w tym sezonie, potrzebujemy więcej takich bramek w końcówce. W poprzednim sezonie byliśmy zespołem, który przegrał najmniej spotkań, oczywiście nie licząc Liverpoolu, ale zbyt wiele razy remisowaliśmy. Zdobycie dwóch dodatkowych punktów po tak późnym wyrównaniu to dla nas świetny impuls – mówił szkoleniowiec Czerwonych Diabłów, cytowany przez Sky Sports.
– Musimy być również uczciwi i powiedzieć, że stworzyli sobie więcej sytuacji. Oddali mnóstwo strzałów, mieli świetne okazje. Mamy więc bardzo wiele do poprawy w nadchodzących tygodniach – kontynuował Solskjaer.
Kolejne ligowe spotkanie zespół Manchesteru United czeka 4 października (niedziela). Rywalem na Old Trafford będzie Tottenham Hotspur. Wcześniej, bo już w najbliższą środę, podopieczni Ole Gunnara Solskjaera, ponownie zawitają na Amex Stadion, aby zmierzyć się z Brighton, tym razem w meczu czwartej rundy Carabao Cup.
Komentarze