Newcastle United ma wkrótce zaoferować nowe kontrakty dwóm swoim zawodnikom Fabianowi Scharowi i Jonjo Shelvey’owi. Obaj rozbłyśli pod rządami Eddiego Howe’a, a klub chce im w ten sposób wynagrodzić dobrą grę.
- Schar i Shelvey mają otrzymać nowe kontrakty w Newcastle
- Obaj zawodnicy odżyli pod opieką nowego menedżera
- Eddie Howe zapracował sobie na ogromny szacunek w Newcastle United
Newcastle chce się rozwijać, a nie zmieniać skład
Fabian Schar to jeden z tych piłkarz, którzy najbardziej skorzystali na drobiazgowych metodach szkoleniowych Howe’a i wydaje się, że wraz z przybyłym w styczniu Dunem Burnem stali się fundamentem gry zespołu z St. James’ Park. Obaj pokazali się z bardzo dobrej strony w zremisowanym w sobotę meczu z West Ham United 1:1. Po jednym z najgorszych wyników w historii Premier League, jakie śrubowało Newcastle do Bożego Narodzenia teraz popularne Sroki straciły zaledwie trzy gole w ostatnich pięciu meczach.
Powrót Fabiana Schara do pierwszego składu był bardzo odważną decyzją Eddiego Howe’a, biorąc pod uwagę, że 30-latek prawie nie nie grał zanim nastąpiła zmiana menedżera na początku listopada. Odświeżony reprezentant Szwajcarii był solidny w defensywie i udowodnił swoje dobre umiejętności techniczne, dzięki czemu ma otrzymać propozycję nowej umowy. Obecny kontrakt wygasa wraz z końcem trwającej kampanii.
Ten sam los ma podzielić również Jonjo Shelvey. Były gracz Liverpoolu i Swansea, który niegdyś dzielił kibiców, dziś odgrywa bardzo ważną rolę w zespole będąc w najlepszej formie odkąd trafił do Newcastle.
Newcastle United latem planuje kolejne transfery, ale głównym celem menedżera Srok jest rozwój drużyny, a nie totalna wymiana składu. Oznacza to, że chce zatrzymać w drużynie zawodników, którzy zrobili na nim wrażenie i dobrze znają już klub i miasto. Nowi zawodnicy mają dodać jakości i poszerzyć głębie składu.
Takie podejście podoba się również szefom Newcastle, którzy w tym momencie są bardzo zadowoleni ze współpracy z menedżerem. Zdaniem mediów Howe zyskał swoją pracą ogromny szacunek w klubie, gdzie doceniają jego wkład w rozwój zespołu oraz działania na rynku transferowym.
Zobacz także: Uderzenie w Bayern czy uatrakcyjnienie ligi? Co kombinują Niemcy?
Komentarze