Kontuzja Scotta McTominaya nie jest poważna
Manchester United chciałby jak najszybciej zapomnieć o sobotnim meczu z Burnley. Podopieczni Erika ten Haga bowiem podzielili się punktami z beniaminkiem, który przed spotkaniem był skazywany na porażkę. Rywalizacji na Old Trafford szczególnie dobrze nie będzie wspominał Scott McTominay. Reprezentant Szkocji bowiem nabawił się kontuzji.
Wychowanek „Czerwonych Diabłów” pojawił się na placu gry w drugiej części spotkania. Jednak jeszcze przed końcem starcia musiał zostać zastąpiony przez Masona Mounta. 27-letni pomocnik podczas jednej z akcji poślizgnął się i niefortunnie upadł na kolano. Początkowo sugerowano, że kontuzja będzie wymagała długiej rekonwalescencji, jednak zawodnik przekazał dobre informacje za pośrednictwem Instagrama.
– Poślizgnąłem się i upadłem dziwnie na moje kolano. Podobnie, jak w meczu z Chelsea. Nic poważnego, zwykły przeprost, ale byłem zły i zdenerwowany, bo myślałem, że wygląda to dużo gorzej. Mam nadzieję, że wrócę na boisko bardzo szybko i pomogę drużynie tak bardzo, jak tylko mogę – przekazał Scott McTominay cytowany przez serwis „DevilPage”.
Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa rozbrat z piłką reprezentanta Szkocji. W najbliższym spotkaniu Manchesteru United przeciwko Cystal Palace zawodnik raczej nie będzie do dyspozycji Erika ten Haga.
Sprawdź także: Defensor Crystal Palace rozchwytywany. Liverpool włącza się do wyścigu
Komentarze