Salah uratował Liverpool w końcówce

Mohamed Salah
Obserwuj nas w
Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Mohamed Salah

Starcie w ramach 12. kolejki pomiędzy Fulham i Liverpoolem zakończyło się remisem 1:1 (1:0). Gospodarze, dzięki szybko strzelonym golu z całych sił długo bronili korzystnego rezultatu. The Reds doprowadzili do wyrównania dopiero po rzucie karnym, choć wcześniej zmarnowali wiele dogodnych sytuacji.

Początek w wykonaniu The Cottagers był imponujący. Podopieczni Parkera świetnie rozpoczęli zawody w Londynie. Gospodarze w żaden sposób nie przestraszyli się piłkarzy z Anfield. Zaraz po rozpoczęciu gry, bliski strzelenia bramki był Ivan Cavaleiro. Niestety 27-latek w indywidualnej akcji nie zdołał pokonać golkipera The Reds. Gorąco ponownie zrobiło się w 17. minucie, gdy napastnik gospodarzy upadł na murawę po starciu z jednym z obrońców Liverpoolu. Arbiter skorzystał z pomocy VAR i po chwili nakazał grać piłkarzom dalej, gdyż powtórki rozwiały jego wszelkie wątpliwości o możliwym podyktowaniu jedenastki. Jednak w ofensywie groźniejsi byli Biali. Fulham objęło prowadzenie, dzięki znakomitemu uderzeniu Bobbiego. Reprezentant Jamajki popisał się mocnym strzałem ze skraju szesnastki i trafił do siatki, pakując futbolówkę tuż przy prawym słupku.

Gracze Jurgena Kloppa zaczęli stwarzać dogodniejsze sytuacje dopiero przed przerwą. Najpierw Sadio Mane postraszył rywali główką, ale piłka przeleciała tuż nad poprzecką. Chwilę później stuprocentową szansę zmarnował Mohamed Salah. Egipcjanin nie trafił nawet w światło bramki, choć miał sporo wolnego miejsca i czasu, aby doprowadzić do remisu.

W drugiej odsłonie gra toczyła się pod dyktando The Reds. Liverpool wciąż napierał na rywala, ale ten znakomicie bronił dostępu do własnej bramki. Również między słupkami na straży stał Alphonse Areola. Francuz nie raz uratował swój zespół przed utratą prowadzenia. Skapitulował dopiero po rzucie karnym w 80. minucie. Piłkę ręką w polu karnym zagrał Aboubakar Kamara. Do jedenastki podszedł Salah, który miał sporo szczęścia. Jego uderzenie w sam środek bramki o mały włos zatrzymałby golkiper gospodarzy. Do ostatnich minut nie byliśmy pewni, jak zakończy się to widowisko. Ostatecznie Liverpool nie zdołał zdobyć kompletu punktów, choć rywal z dolnej części tabeli postawił na własnym terenie twarde warunki.

Komentarze

Comments 16 comments

Kolejny mecz wydrukowany przeciwko Live za nami. Przy bramce dla Fulham był faul na Salahu. Nie wiem jakim cudem tego “nie widzieli”. Nie wiem też jakim cudem Lookman nie dostal czerwonej za ten wjazd prostą nogą. Kpina juz kolejny raz.

Była dziś szansa na samodzielne liderowanie, ale Fulham zawiesiło poprzeczkę bardzo wysoko, szczególnie w pierwszej połowie. Być może w środę ze Spurs rozstrzygniemy sprawę pierwszego miejsca.

W MOTD sytuacja z tym karnym i z pchnięciem Salaha – obie rozpatrzone na niekorzyść Live. Z kolei karny za rękę na korzyść, jest ruch do piłki. Widocznie tam też mają słabe telewizory….

A to już nie powołujesz się na komentatora bo nie pasuje pod Twoja teze ? Jaką ja mam z Ciebie beke chłopie.
Odkąd był ten brutalny faul na VVD i wodzieli kilkanaście powtórek a nic z tym nie zrobili to jestem w stanie uwierzyć w te słabe telewizory. Jezeli według Ciebie nie drukują to muszą one być słabe. Chociaż ta akurat sytuacje to nawet bym na rubinie dostrzegł.