Coraz gęstsza atmosfera panuje w Manchesterze United. Wpływ na to mają nie tylko słabe wyniki drużyny na początku sezonu, ale także zachowanie władz klubu i menedżera Ole Gunnara Solskjaera. Chodzi o sposób potraktowania bramkarza Sergio Romero. Jak informuje ESPN, wielu zawodników Manchesteru United wyraziło w tej sprawie swoje rozczarowanie.
Po zakończeniu ostatniego sezonu, z wypożyczenia do Sheffield United, na Old Trafford wrócił Dean Henderson. Reprezentant Anglii zepchnął Argentyńczyka w hierarchii bramkarzy na dalsze miejsce, zmniejszając znacznie jego szanse na występy w drużynie Ole Gunnara Solskjaera. Romero nie zdołał również zmienić klubu przed zamknięciem okna transferowego, choć jego pozyskaniem zainteresowany miał być Everton.
33-letni bramkarz przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Argentyny, ale po powrocie na Old Trafford nie będzie miał perspektyw na występy w klubie co najmniej do stycznia. Romero został również pominięty w kadrze zespołu na rozgrywki Ligi Mistrzów. Ole Gunnar Solskjaer zdecydował się na umieszczenie zamiast niego, na liście przedstawionej UEFA 37-letniego Lee Granta.
Pozyskaniem Romero w ostatnim dniu okna transferowego zainteresowany był Everton, ale nie był w stanie spełnić oczekiwań finansowych Czerwonych Diabłów, które miały oczekiwać za swojego bramkarza około 10 milionów funtów. Klub z Goodison Park ostateczni sięgnął po występującego w Romie Robina Olsena.
Zachowanie władz klubu z Old Trafford względem Romero nie spodobało się kilku piłkarzom Manchesteru United, którzy uważają, że ich kolega, po pięciu latach spędzonych w klubie, został potraktowany niesprawiedliwie.
Romero do Manchesteru United trafił latem 2015 roku na zasadzie wolnego transferu z Sampdorii Genua. Od tamtej pory rozegrał w pierwszym zespole 61 spotkań we wszystkich rozgrywek, zdecydowaną większość w rozgrywkach pucharowych.
Komentarze