Londyńska Chelsea zwolniła po zaledwie 18 miesiącach współpracy Franka Lamparda. 42-latek przyznał w wywiadzie, że od czasu, gdy znajduje się bez pracy, otrzymał wiele ciekawych ofert ze strony innych klubów. Na razie na żadną z nich się nie zdecydował.
Frank Lampard rozstał się z The Blues w styczniu tego roku. Działacze podęli taką decyzję po tym, jak drużyna doznała w ośmiu meczach Premier League aż pięciu porażek. Obecnie Chelsea jest prowadzona przez Thomasa Tuchela, który zajął miejsce 42-letniego Anglika.
Było wiele ofert
Lamparda łączono w ostatnim czasie z innymi klubami Premier League, szkockim Celtikiem, a także reprezentacją Anglii U-21. Były piłkarz potwierdza, że otrzymał wiele zapytań i propozycji. Na żadną z nich się jednak nie zdecydował.
– W ciągu ostatnich dwóch miesięcy dostałem kilka ciekawych propozycji i schlebia mi to, że ludzie chcieliby mnie zatrudnić. Jednak to nie było to – wyjaśnił Lampard.
– Nikt nie chce zostać zwolnionym, zwłaszcza, jeśli kochasz ten sport. Wiem jednak, że wchodząc na menedżerską ścieżkę jest to w zasadzie nieuniknione, niezależnie od tego za jak dobrego się uważasz, bez względu na warunki, w jakich się znalazłeś – dodał.
Lampard skupia się na rodzinie
Lampard, przynajmniej na razie, chce się skupić na swojej rodzinie. Jego żona urodziła w ubiegłym miesiącu kolejne dziecko. Były menedżer Derby chce spędzić najbliższe miesiące w domu.
– Nie zdecydowałem się na żadną propozycję pracy, ale nie znaczy to, że porzuciłem te myśli. Gdy nadejdzie właściwy czas, na pewno do tego wrócę – skwitował.
Komentarze