Richarlison opuścił boisko podczas meczu Tottenhamu z Evertonem (2:0). Brazylijczyk cierpi na uraz łydki, a po meczu nie krył emocji. Napastnik zdaje sobie sprawę, że może nie spełnić swego marzenia o występie na Mistrzostwach Świata w Katarze.
- Tottenham pokonał Everton (2:0), ale Antonio Conte ma ból głowy
- Richarlison na początku drugiej połowy opuścił boisko z kontuzją łydki
- Brazylijczyk po meczu nie opanował łez. Wie, że może nie pojechać na mundial
“Trudno o tym mówić, jestem tak blisko spełnienia marzenia”
Tottenham w sobotę podejmował u siebie Everton. Antonio Conte ma powody do zadowolenia, bo pomimo trudności jego piłkarze zdołali wygrać 2:0. Jednocześnie Włoch ma też ból głowy przed nadchodzącymi meczami. W 52. minucie boisko opuścił bowiem Richarlison. Brazylijczyk doznał kontuzji łydki. Szkoleniowiec Spurs na konferencji pomeczowej przyznał, że nie będzie mógł liczyć na podopiecznego w najbliższym spotkaniu, zaś na dalsze prognozy trzeba czekać do badań. Sam napastnik nie był w stanie ukryć łez w wywiadzie.
– Trochę trudno o tym mówić, bo jestem tak blisko spełnienia marzenia. Raz już doznałem podobnej kontuzji. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do zdrowia jak najszybciej. W Evertonie pauzowałem przez nią dwa miesiące. Ciężko teraz rozmawiać, ale zobaczymy, co się stanie. W poniedziałek przejdę badania, ale boli mnie nawet chodzenie. Trzeba czekać. To już tak blisko. Został tylko miesiąc, już się szykowaliśmy, codziennie staraliśmy się, by nie przydarzyło się nic poważnego. Niestety, dziś doznałem kontuzji łydki. Teraz trzeba czekać i codziennie się rehabilitować, by jak najszybciej wyzdrowieć – powiedział zdruzgotany Brazylijczyk.
Richarlison trafił tego lata do Tottenhamu za 58 milionów euro. Zdążył już wziąć udział w 13 meczach na wszystkich frontach. Zanotował w nich dwie bramki i trzy asysty. Byłby pewniakiem do wzięcia udziału w mundialu z reprezentacją Brazylii, gdyby był w pełni zdrowia.
Czytaj więcej: Mbappe ma plan odejścia z PSG za darmo.
Komentarze