Manchester United przegrał we wtorek z Liverpoolem aż 0:4. Ralf Rangnick po spotkaniu przyznał, że branie udziału w konferencji po tego typu występie jest dla niego zawstydzające. W dodatku Niemiec wskazał, na jakim klubie Czerwone Diabły powinny się wzorować, planując kadrę na najbliższe lata.
- Liverpool rozniósł Manchester United, wygrywając aż 4:0
- Ralf Rangnick wyznał na konferencji prasowej, że było to zawstydzające doświadczenie
- Niemiec wyznał, że Czerwone Diabły powinny wzorować się na Liverpoolu w kwestii budowania zwycięskiej drużyny. Dodał też, że latem do klubu może trafić nawet dziesięciu nowych graczy
Rangnick: to upokarzające, musimy wziąć przykład z Liverpoolu
Manchester United we wtorek mierzył się w ramach 30. kolejki Premier League z Liverpoolem na Anfield Road. Gospodarze nie dali najmniejszych szans swoim największym rywalom, wygrywając aż 4:0. Po ostatnim gwizdku Ralf Rangnick nie krył rozczarowania występem swojej drużyny.
– To dla mnie niezwykle żenujące, by stawić się na konferencji prasowej po takim meczu. To żenujące, rozczarowujące, może nawet upokarzające. Musimy zaakceptować, że Liverpool jest obecnie sześć lat przed nami – powiedział po spotkaniu Niemiec. Następnie wyznał, że The Reds powinni być dla Czerwonych Diabłów punktem odniesienia. – Gdy przyszedł Juergen Klopp, zmienił cały klub. Podniósł nie tylko samą drużynę, ale wprowadził też klub i miasto na wyższy poziom. To musi przydarzyć się nam w nadchodzących oknach transferowych. Z pewnością latem dojdzie do przebudowy. To jednak nie pomoże nam w pozostałych pięciu meczach tego sezonu. Jeśli dokonasz analizy naszej sytuacji, nie będzie ona zbyt skomplikowana. Według mnie to jasne, że przybędzie sześciu, siedmiu, ośmiu, a może nawet i dziesięciu nowych graczy. Zanim ich zakontraktujesz, musimy wiedzieć, jak chcemy grać w piłkę – zapowiedział rewolucję szkoleniowiec.
Manchesterowi United pozostało pięć spotkań, by powalczyć o miejsce w czołowej czwórce. Obecnie Czerwone Diabły są szóste ze stratą trzech punktów do Tottenhamu. Spurs rozegrali jednak o mecz mniej, a obie ekipy rozdziela jeszcze Arsenal. Kanonierzy mają w zanadrzu o dwa spotkania więcej niż zespół z Old Trafford.
Czytaj również: Koniec Pogby w United? Francuz kontuzjowany.
Komentarze