Głównymi aktorami piłkarskich spektakli są oczywiście piłkarze. To również oni mogą liczyć na najwyższe wynagrodzenia, ale z roku na rok rosną również zarobki szkoleniowców. Dobrym przykładem są menedżerowie w angielskiej Premier League, w której mamy okazję obserwować czołowych trenerów na świecie.
Na wysokość zarobków szkoleniowców wpływ ma wiele czynników. Najważniejszym z nich jest oczywiście poziom ich umiejętności, a jego miernikiem są między innymi osiągane sukcesy. Nie bez wpływu na wynagrodzenia ma również reputacja i charyzma poszczególnych trenerów oraz możliwości finansowe klubów.
Ostatnich z tych aspektów sprawie, że w angielskiej Premier League nie brakuje szkoleniowców, którzy zaliczani są do ścisłej światowej czołówki. Obecnie możemy obserwować tam pracę między innymi Juergena Kloppa, Josepa Guardioli i Jose Mourinho.
Nagroda za sukcesy
Juergen Klopp w poprzednim sezonie poprowadził Liverpool do pierwszego od 30 lat mistrzostwa Anglii, a rok wcześniej triumfował z drużyną w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Nic więc dziwnego, że jego praca jest sowicie wynagradzana. Według informacji Goal.com, aktualnie na konto niemieckiego trenera każdego roku trafia około 15 milionów funtów. Na podobną kwotę może liczyć w Tottenhamie Hotspur Jose Mourinho, który niewątpliwie na taką “wycenę” zasłużył sukcesami odnoszonymi w poprzednich klubach. Nie bez wpływu na decyzję Kogutów o zatrudnienia Portugalczyka był również fakt, że jest on bardzo medialną i charakterystyczną postacią.
Pod względem wynagrodzenia w tyle pozostawia ich jednak menedżer Manchesteru City Josep Guardiola. Hiszpan podpisując już pierwszy kontrakt z klubem z Etihad Stadium mógł liczyć na zarobki w wysokości 290 tysięcy funtów tygodniowo, co przekłada się na kwotę 15 milionów funtów rocznie. Obecnie jest ona znacznie wyższa i wynosi 20 milionów funtów. Kwotę te gwarantuje mu nowa umowa, do której podpisania doszło w ubiegłym roku.
W czołówce najlepiej wynagradzanych szkoleniowców w Premier League znajdują się również Carlo Ancelotti i Marcelo Bielsa. Obecność pierwszego z nich może być tutaj pewnym zaskoczeniem, bowiem Leeds United nie należy do finansowych potentatów w lidze. Argentyńczyk, który w ubiegłym roku prowadził drużynę do angielskiej elity, ma zarabiać 8 milionów funtów. Słynny Włoch, który od 2019 roku pracuje w Evertonie, otrzymuje nieco więcej, bowiem 11 milionów funtów rocznie.
Nowa twarz w Premier League
W styczniu przygodę z Premier League rozpoczął natomiast Thomas Tuchel, który pod koniec ubiegłego roku został zwolniony z Paris Saint-Germain. Niemca, po nieudanej pierwszej części sezonu, zdecydowała się zatrudnić Chelsea. Szkoleniowiec podpisał z klubem motywacyjny 18-miesięczny kontrakt. Na jego automatyczne przedłużenie będzie mógł liczyć, jeżeli prowadzona przez niego drużyna zakwalifikuje się do dwóch kolejnych edycji Ligi Mistrzów. Zarobki następcy Franka Lamparda na Stamford Bridge nie zostały do tej pory ujawnione, ale wiele wskazuje na to, że Tuchela można pod względem ich wysokości zaliczyć do ligowej czołówki.
Na zdecydowanie niższe kwoty mogą liczyć szkoleniowcy w pozostałych klubach. Manchester United płaci Ole Gunnarowi Solskjaerowi 7,5 miliona funtów, natomiast Mikel Arteta w Arsenalu zarabia pięć milionów. Podobne wynagrodzenie wpływa na konto Brendana Rodgersa z Leicester City.
Komentarze