Piłkarze Wolverhampton uporali się Newcastle United i sięgnęli w sobotę po pierwszą wygraną przed własną publicznością w tym sezonie. W innym meczu Premier League Leeds United okazało się lepsze od Watfordu. 90 minut w barwach gospodarzy rozegrał Mateusz Klich. Bramek w starciu Burnley z Norwich nie ogladano.
Przełamanie Wilków
Piłkarze Wolverhampton musieli czekać do siódmej kolejki sezonu, by w końcu wygrać przed własną publicznością. Bohaterem meczu z Newcastle United był Hwang Hee-Chan. Piłkarz sprowadzony latem z niemieckiego Lipska zdobył dwa gole. Najpierw otworzył wynik w pierwszej połowie, a w 58. minucie postawił kropkę nad i. Pochwalić należy także Raula Jimeneza, bo to on asystował przy dwóch trafieniach gospodarzy.
Piłkarzy Newcastle stać było tylko na bramkę Jeffreya Hendricka. Sroki mają o czym myśleć, bo w siedmiu dotychczasowych meczach zdobyły tylko trzy punkty.
Drużyna Klicha z trzema punktami
Po cenne trzy punkty na własnym boisku sięgnęli piłkarze Leeds United, którzy uporali się z Watfordem wygrywając 1:0. Jedyny gol padł już w 18. minucie, kiedy do siatki trafił Fernando Llorente.
Udany mecz w barwach gospodarzy rozegrał Mateusz Klich, który występował tradycyjnie w środku drugiej linii. Polski zawodnik opuścił boisko dopiero w doliczonym czasie gry. Dzięki wygranej piłkarze Leeds awansowali w górę ligowej tabeli. Mają w swoim dorobku sześć punktów.
Bez goli i emocji
Ani jednego gola nie zobaczyli natomiast kibice, którzy w sobotnie popołudnie udali się na mecz do Burnley. Gospodarze podzielili się punktami z Norwich City. Oznacza to, że drużyny te poczekają jeszcze na premierowe zwycięstwo w Premier League w tym sezonie.
Bliżej wygrania tego meczu byli gospodarze, ale Dwight McNeil zmarnował stuprocentową sytuację, by skierować piłkę do siatki. Goście mieli swoją najlepszą sytuację po rzucie wolnym wykonywanym przez Mathiasa Normanna. Co godne podkreślenia, Norwich w czterech ostatnich meczach w delegacji nie zdobyło nawet gola.
Komentarze