Premier League wraca po zaledwie jednym dniu nieobecności, Arsenal i City wracają po wymuszonej absencji, a fani angielskiej piłki wracają na stadiony i przed telewizory, by śledzić kolejną odsłonę zmagań najbardziej emocjonujących ligi świata. W tej serii gier walkę wieczoru zaplanowano na Stamford Bridge, natomiast co-main event odbędzie się na Tottenham Hotspur Stadium.
- Hitem 13. kolejki Premier League jest starcie Chelsea z Manchesterem United
- Niezwykle interesująco zapowiada się pojedynek Tottenhamu z Newcastle
- Arsenal pokona Southampton, natomiast Manchester City upora się z Brightonem? Dwie najlepsze ekipy ligi wracają do gry
Nottingham Forest – Liverpool
Co łączy Nottingham Forest i Liverpool? W poprzednim meczu obie ekipy zachowały czyste konto. Ale na tym lista podobieństwa się kończy. Beniaminek bezbramkowo zremisował z Brightonem, natomiast The Reds skromnie, bo tylko 1:0, pokonali West Ham. Gospodarze obecnie zajmują ostatnią pozycję w tabeli Premier League i nic nie wskazuje na to, by w sobotę zmienili swoje położenie. Nie po starciu z tak wysoko notowanym rywalem. Jakiekolwiek straty po stronie przyjezdnych będą niemałą niespodzianką.
Nie zagrają:
- Nottingham Forest – Colback, Niakhate, O’Brien, Richards, Lodi (?), Toffolo (?)
- Liverpool – Arthur, Luis Diaz, Diogo Jota, Matip, Keita (?), Konate (?)
Everton – Crystal Palace
Zero punktów, jeden strzelony gol – to bilans Evertonu w trzech ostatnich meczach. Naa Goodison Park bez wątpienia nie dzieje się dobrze, a sytuacji nie ułatwiają kontuzje, z jakimi regularnie i od dłuższego czasu zmaga się kadra The Toffees. Zupełnie inne nastroje panują w obozie Crystal Palace. Orły prowadzone przez znakomicie dysponowany tercet Eze-Olise-Zaha wywalczył siedem oczek w trzech poprzednich spotkaniach i awansował na 13. miejsce w stawce. Uskrzydlona ekipa Patricka Vieiry powinna wrócić z delegacji przynajmniej z remisem. Jednak czy londyńczyków stać na coś więcej? Na razie na wyjeździe jeszcze nie wygrali.
Nie zagrają:
- Everton – Godfrey, Mina, Patterson, Townsend
- Crystal Palace – Butland, Clyne, McArthur, Richards, Ferguson (?), Hughes (?)
Manchester City – Brighton
Erling Haaland i spółka wracają do gry. Po wymuszonej absencji w 12. kolejce Premier League piłkarze Manchesteru City znowu meldują się na ligowej murawie. Tym razem Obywatele zmierzą się z Brightonem. I to właśnie w pojedynku z Mewami podopieczni Pepa Guardioli poszukają swoistego rewanżu za porażkę z Liverpoolem w 11. serii gier. Na Etihad powinniśmy obejrzeć emocjonujące widowisko, okraszone kilkoma trafieniami. Czy bramki będą padały tylko za sprawą zawodników gospodarzy? Drużyna Roberto De Zerbiego notuje serię trzech spotkań bez strzelonego gola, a w sobotnie popołudnie przyjdzie jej zmierzyć się z drugą najlepszą defensywą rozgrywek.
Nie zagrają:
- Manchester City – Phillips, Stones, Walker
- Brighton – Mitoma, Moder
Chelsea – Manchester United
Bezapelacyjny hit 13. kolejki Premier League – Chelsea zmierzy się Manchesterem United w spotkaniu o top four. Tę zapowiedź możemy potraktować z przymrużeniem oka, ponieważ zdecydowanie zbyt wcześnie, by mówić o jakichkolwiek rozstrzygnięciach. The Blues obecnie zajmują 4. lokatę i mają tylko punkt przewagi nad Czerwonymi Diabłami. Rywalizację na Stamford Bridge oczywiście analizujemy jako całość, jednak bez wątpienia powinniśmy zwrócić uwagę na kilka arcyciekawych pojedynków: Pottera z ten Hagiem pod względem taktycznym, Kepy z de Geą jako starcie hiszpańskich golkiperów, skrzydłowych United z wahadłowymi gospodarzy (jeżeli zagrają w takim ustawieniu) i napastników londyńczyków z duetem Martinez-Varane. Będzie się działo, to więcej niż pewne.
Nie zagrają:
- Chelsea – Fofana, James, Kante, Gallagher (?)
- Manchester United – Martial, Cristiano Ronaldo, Wan-Bissaka, Williams, van de Beek, Maguire (?)
Aston Villa – Brentford
Jak na Aston Villę zadziała efekt nowej miotły, a właściwie braku miotły? Drużyna z Birmingham przystępuje do starcia z Brentfordem bez szkoleniowca, ponieważ po wysokiej porażce z Fulham włodarze The Villans nie widzieli sensu kontynuowania współpracy ze Stevenem Gerrardem. Zwolnienie trenera może pomóc gospodarzom, jednak trudno wyobrazić sobie, by siedmiokrotni mistrzowie Anglii nagle przypomnieli sobie, jak skutecznie rywalizować na poziomie Premier League. A Ivan Toney wyposzczony tylko czeka, by sprawdzić Emiliano Martineza. W poprzedniej kolejce Anglik nie wpisał się na listę strzelców, więc możemy być pewni, że na Villa Park zrobi wszystko, by nie dopuścić do zaistnienia serii bez gola.
Nie zagrają:
- Aston Villa – Augustinsson, Diego Carlos, Digne, Kamara
- Brentford – Hickey, Jansson, Norgaard, Strakosha
Leeds – Fulham
Czyja głowa w Premier League poleci jako kolejna? Pawie ćwierkają, że następny na liście stracenia znajduje się Jesse Marsch. A nawet jeżeli Amerykanina nikt z wierchuszki Leeds zwalniać nie zamierza, wielu postronnych chętnie pozbędzie się szkoleniowca wychowanego w stajni Red Bulla. Drużyna z Elland Road po raz ostatni w lidze wygrała dokładnie dwa miesiące temu i aktualnie plasuje się na 16. lokacie. Do strefy spadkowej jest blisko, bo tylko… zero punktów. The Peacocks ratuje lepszy bilans bramkowy od AV i jeden mecz rozegrany więcej niż Wolves. A Fulham pod wodzą Marco Silvy po prostu robi swoje. The Cottagers w poprzedniej serii gier doprowadzili do zwolnienia Gerrarda, a sami wskoczyli na 9. miejsce.
Nie zagrają:
- Leeds – Dallas, Forshaw, Fuhr Hjelde, Gray (?), Struijk (?)
- Fulham – James, Kurzawa, Solomon, Tete (?)
Southampton – Arsenal
Jeżeli ktokolwiek, oprócz Manchesteru United, ma zatrzymać Arsenal, raczej nie będzie to Southampton. Jednak czy świadomość niemal nieuniknionej porażki w przypadku faktycznej realizacji tego założenia pozwoli Ralphowi Hasenhuttlowi utrzymać posadę? “You’re getting sacked in the morning” sprawdziło się w przypadku Gerrarda, natomiast Austriak na swoją obronę ma zwycięstwo z Bournemouth. Przegrana z Kanonierami nie powinna zmienić niczego – w końcu nie tak łatwo urwać jakiekolwiek punkty liderowi, który do tej pory stracił tylko trzy oczka.
Nie zagrają:
- Southampton – Bella-Kotchap, Livramento, Maitland-Niles, Walker-Peters, Lavia (?)
- Arsenal – Elneny, Smith-Rowe, Zinczenko (?)
Wolverhampton – Leicester
Wolverhampton ciągle nie ma szkoleniowca. Wprawdzie Steve Davis poprowadzi Wolves we wszystkich spotkaniach MŚ, jednak to tylko opcja tymczasowa. Wilki pozostają bezpańskie już od ponad 20 dni. W tym czasie Wolves wywalczyli trzy punkty w rywalizacji z Forest i dwukrotnie przegrali (Chelsea i Crystal Palace). Dla Leicester ten okres (“bezlage’owy”) był nieco lepszy, ponieważ Lisy zapisały na swoim koncie o jedno oczko więcej i zbliżyły się do drużyny z Molineux. W tej chwili obie ekipy znajdują się w strefie spadkowej i w niedzielne popołudnie powalczą o wydostanie się z tych mało przyjemnych okoliczności przyrody.
Nie zagrają:
- Wolverhampton – Chiquinho, Raul Jimenez, Kalajdzić, Pedro Neto, Ait Nouri (?)
- Leicester – Betrand, Ndidi, Ricardo Pereira, Evans (?), Soyuncu (?)
Tottenham – Newcastle
Jeżeli starcie Chelsea z United to walka wieczoru, pojedynek Tottenham kontra Newcastle zasługuje na miano co-main eventu. Obie drużyn dzielą trzy pozycje i pięć oczek – Spurs zajmują 3. lokatę, natomiast Sroki plasują się na 6. miejscu. Gospodarze w tym sezonie jeszcze nie stracili punktów na własnym stadionie, wygrywając wszystkie siedem domowych spotkań w lidze i pucharach. Co na to drużyna Eddiego Howe’a? Goście mogą pochwalić się tylko jednym zwycięstwem w delegacji. Szanse The Magpies zależą od tego, jak ich szkoleniowiec przeanalizował materiały z poprzedniego meczu londyńczyków. Czerwone Diabły znalazły sposób na pełne podporządkowanie sobie stołecznej ekipy. Newcastle musi wykorzystać pomysły podopiecznych Erika ten Haga.
Nie zagrają:
- Tottenham – Richarlison
- Newcastle – Darlow, Isak, Krafth, Ritchie, Joelinton (?)
West Ham – Bournemouth
Trzynastą kolejkę Premier League zamkniemy w Londynie, gdzie czeka nas rywalizacja West Hamu z Bournemouth. Dosyć niespodziewanie ten mecz możemy zapowiedzieć jako pojedynek sąsiadów z ligowej tabeli, ponieważ obie ekipy dzieli tylko jedno miejsce. Wyżej plasuje się beniaminek, który ma dwa punkty więcej niż Młoty. Czy gospodarze zdołają zniwelować tę różnicę i wyprzedzić przeciwników? Wiele zależy od dyspozycji ofensywy WHU. Stołeczna drużyna do tej pory strzeliła zaledwie dziewięć goli.
Nie zagrają:
- West Ham – Aguerd, Cornet (?), Dawson (?)
- Bournemouth – Brooks, Kelly
Komentarze