Choć Pep Guardiola ma na koncie 686 meczów w roli menedżera, dopiero w ostatni weekend, przeciwko Leicester City, jego zespół po raz pierwszy stracił aż pięć goli. Manchester City uznawany był przed sezonem za faworyta Premier League. Teraz nawet niektórzy eksperci zmieniają w tej sprawie zdanie. Tymczasem w sobotę The Citizens wybiorą się na boisko Leeds United, które może wykorzystać mankamenty ich defensywy.
Tekst zawiera treści reklamowe | +18 | Obowiązuje regulamin
– Przed sezonem typowałem, że to Manchester City sięgnie po tytuł. Sugerowałem się podstawowymi faktami, a także tym, co kluby mogą zdziałać na rynku transferowym. Teraz, po tym, co widziałem w trzech pierwszych kolejkach, zmieniam jednak zdanie. City już nie jest moim faworytem – powiedział dawny piłkarz, a obecnie ekspert, Gary Neville.
Koszmarne błędy w defensywie
Podobnych opinii jednak na Wyspach Brytyjskich więcej. Na drużynę Pepa Guardioli spada krytyka i jest ona uzasadniona. Dziennikarze i wszelkiej maści eksperci zachodzą w głowę, co jest nie tak. Głównym mankamentem, jaki uwidocznił mecz z Leicester City (2:5) jest defensywa. Dość powiedzieć, że po raz pierwszy w swojej menedżerskiej karierze zespół Pepa Guardioli stracił aż pięć bramek. Hiszpan był pod koniec meczu wyraźnie załamany i spuszczał głowę, czekając już tylko na ostatni gwizdek.
I trudno, by zachowywał się inaczej, skoro trzech kolejnych defensorów – Kyle Walker, Eric Garcia i Benjamin Mendy – popełnili podobne proste błędy, prokurując rzuty karne, które potem na bramki zamienił Jamie Vardy. – Aż trudno uwierzyć, że w zespole na takim poziomie trzech obrońców popełnia te same podstawowe błędy. Pochopność i naiwność: to cechy defensywy Manchesteru City – stwierdził Gary Neville.
Wszyscy zwracają uwagę na fakt, że The Citizens nadal nie załatali dziury w obronie, jaka powstała po tym, jak odszedł kluczowy zawodnik tej formacji, Vincent Kompany. Ani Kyle Walker, ani John Stones nie okazują się graczami tego pokroju, co reprezentant Belgii. Żaden z nich nie jest liderem defensywy. Angielskie media nie zostawiły po ostatnim weekendzie na defensorach City suchej nitki. Oberwało się Walkerowi, Garcii, Nathanowi Ake i Mendy’emu. Wobec tak mizernej postawy obrońców ekipa z Manchesteru sprowadza właśnie z Benfiki Rubena Diaza. Kwota transferu może wynieść w jego przypadku nawet 65 milionów funtów. Do tego po kontuzji wraca Aymeric Laporte, więc defensywa drużyny Guardioli będzie przynajmniej trochę odmieniona.
City za słabe, by walczyć o tytuł?
Dziurawa obrona to jednak nie jedyny problem City. Zdaniem niektórych drużyna ma też problem mentalny. Ekipa z Etihad świetnie zaczęła mecz z Leicester i Riyad Mahrez strzelił efektownego gola. Wszystko zaczęło się psuć, gdy kontry rywali przyniosły pierwszą bramkę. Zespół Guardioli posypał się jak domek z kart. – Brakowało nam opanowania. Narzuciliśmy na siebie zbyt dużą presję i zamiast na spokojnie szukać drugiej i trzeciej bramki, zjadły nas nerwy. To przez to podarowaliśmy gościom aż trzy jedenastki. Powinniśmy być cierpliwsi i robić po prostu swoje – powiedział Guardiola.
Inny aspekt, który nie ułatwia City zadania to kontuzje. Odczuwalny jest zwłaszcza brak Sergio Aguero i Gabriela Jesusa, czyli kluczowych napastników zespołu. Pozostaje pytanie czy kadra wicemistrzów Anglii jest wystarczająco zrównoważona i szeroka, by z powodzeniem rywalizować na kilku frontach. – City są teraz przynajmniej jeden poziom niżej niż Liverpool. Widzieliśmy jak The Reds zareagowali na mizerny mecz z Leeds United. Sprowadzili w międzyczasie dwóch graczy, a ci wskoczyli do składu i zaczęli robić różnicę. Liverpool wygrał z Chelsea i Arsenalem. Jest mocny mentalnie i to działa też na rywali – zauważył Gary Neville.
Są nawet eksperci, którzy w ogóle wykreślają City z walki o tytuł. Zalicza się o nich Graeme Souness. – – Liverpool wygląda na mocniejszego niż 12 miesięcy temu. Patrząc na to, co prezentuje Manchester City, myślę, że tej drużynie powinny przyświecać teraz inne cele – ocenił były zawodnik. – W tym momencie wyzwaniem są dla ekipy z Manchesteru zespoły pokroju Leicester. Myślę, że Liverpool znów może odjechać reszcie stawki i obronić tytuł – dodał.
Mecz w Manchesterze bez Bale’a
W nadchodzący weekend problemy City będzie chciał wykorzystać wspomniany przed chwilą beniaminek. Leeds United nie boi się postawić najgroźniejszym rywalom. Menedżer Marcelo Bielsa nie broni się całym zespołem i gra bez kompleksów, ofensywnie. Dowodem tego był mecz z Liverpoolem, w którym zespół z Elland Road dosłownie otarł się o remis. Jeśli The Citizens zagrają równie mizernie jak przeciwko Leicester, to na boisku beniaminka może dojść do niespodzianki. Nasze oczy zwrócone będą zwłaszcza na Mateusza Klicha, który zdobył już w tym sezonie dwa gole i zbiera wysokie noty od dziennikarzy.
Leeds – Manchester City 1×2 kursy | ||||
Wygrana Leeds |
Remis | Wygrana Manchester City |
||
STS | 8.20 | 5.30 | 1.35 | Sprawdź ofertę STS |
Superbet | 7.90 | 5.45 | 1.37 | Sprawdź ofertę Superbet |
Fortuna | 8.70 | 5.70 | 1.33 | Sprawdź ofertę Fortuny |
Betclic | 7.20 | 5.60 | 1.38 | Sprawdź ofertę Betclic |
forBET | 7.20 | 5.60 | 1.38 | Sprawdź ofertę forBET |
NAJWYŻSZY KURS | ||||
BONUSY DLA UŻYTKOWNIKÓW GOAL.PL | ||||
bonus 100% do 1200 zł + freebet 30 zł z kodem GOAL | ||||
tydzień bez ryzyka + freebet 34 zł | ||||
cashback do 550 zł z kodem GOALPL | ||||
Kursy aktualne na 01.10.2020 15:10 |
Ciekawie zapowiada się poza tym rywalizacja w niedzielnym meczu między Manchesterem United a Tottenhamem Hotspur. Dla gospodarzy będzie to prawdziwy sprawdzian i nie jest powodzianie, że dostaną z niego pozytywną ocenę. Czerwone Diabły przegrały na inaugurację z Crystal Palace, a potem męczyły się w lidze z Brighton (3:2). Co prawda United wygrali efektownie z tym samym zespołem w Pucharze Ligi (3:0), ale więcej o formie ekipy Ole Gunnara Solskjaera dowiemy się dopiero w niedzielę. Wiele do udowodnienia ma też Tottenham. Drużyna Jose Mourinho straciła ponownie punkty na własnym boisku, ledwo remisując z Newcastle (1:1). A przecież kilka tygodni temu przegrała też w Londynie z Evertonem. W hicie Premier League nie zagra jeszcze sprowadzony z Realu Madryt Gareth Bale. Walijczyk nie wrócił do pełni sprawności po kontuzji.
Manchester United – Tottenham 1×2 kursy | ||||
Wygrana Manchesteru United |
Remis | Wygrana Tottenhamu |
||
STS | 1.96 | 3.59 | 3.85 | Sprawdź ofertę STS |
Superbet | 1.95 | 3.65 | 3.95 | Sprawdź ofertę Superbet |
Fortuna | 1.96 | 3.65 | 3.90 | Sprawdź ofertę Fortuny |
Betclic | 1.96 | 3.70 | 3.90 | Sprawdź ofertę Betclic |
forBET | 1.96 | 3.70 | 3.90 | Sprawdź ofertę forBET |
NAJWYŻSZY KURS | ||||
BONUSY DLA UŻYTKOWNIKÓW GOAL.PL | ||||
bonus 100% do 1200 zł + freebet 30 zł z kodem GOAL | ||||
tydzień bez ryzyka + freebet 34 zł | ||||
cashback do 550 zł z kodem GOALPL | ||||
Kursy aktualne na 01.10.2020 15:10 |
Czwarta kolejka Premier League:
W nawiasie typ redakcji Goal.pl.
Sobota:
13:30 Chelsea – Crystal Palace (1)
16:00 Everton – Brighton (1)
18:30 Leeds – Manchester City (x2)
21:00 Newcastle – Burnley (1)
Niedziela:
13:00 Leicester – WHU (1)
13:00 Southampton – WBA (x)
15:00 Arsenal – Sheffield United (1)
15:00 Wolves – Fulham (1)
17:30 Manchester City – Tottenham (x)
20:00 Aston Villa – Liverpool (2)
Ze Wielkiej Brytanii dla goal.pl: Michał Wachowski
Komentarze