Mistrzostwo, spadek, europejskie puchary – walka w Premier League nie została rozstrzygnięta w żadnym z wymienionych aspektów. Liverpool i City biją się o tytuł, Tottenham, Arsenal, West Ham i United toczą boje o 4. miejsce, natomiast Everton, Burnley, Watford i Norwich próbują uniknąć pożegnana z elitą. W 32. kolejce zmagań najlepszej ligi świata czeka nas kilka arcyważnych spotkań.
- W 32. kolejce Premier League czeka nas nie tylko starcie Manchesteru City z Liverpoolem
- Zmagania w lidze wkroczyły w decydującą fazę – każda porażka może zadecydować o końcowym układzie tabeli
- City kontra Liverpool, Everton versus United, czy pojedynki Leeds z Watfordem i Norwich z Burnley – to najważniejsze mecze tej serii gier
Sroki obniżyły loty
Zmagania w 32. kolejce rozpoczynamy na St James’ Park, gdzie Newcastle zmierzy się z Wolverhampton. Gospodarze notują wyjątkowo słaby okres – w ostatnich trzech meczach trzykrotnie musieli uznać wyższość rywali i aktualnie plasuje się na 15. lokacie. Z kolei Wilki grają w kratkę, jednak zwycięstwo nad mocną Aston Villą pozwoliło im na utrzymanie “bezpiecznej” straty do miejsc gwarantujących udział w pucharach. W szeregach Srok nie zobaczymy Wilsona i Trippiera, z kolei goście muszą radzić sobie bez Rubena Nevesa, Hoevera i zawieszonego za czerwoną kartkę Raula Jimeneza.
Everton stać na utrzymanie w Premier League?
Sobota przywita nas na Goodison Park – w niebieskiej części Liverpoolu zagrają Everton i Manchester United. Obie drużyny grają nie o trzy, a o sześć punktów – The Toffees na własne życzenie zaangażowali się w walkę o utrzymanie, a Czerwone Diabły ciągle marzą o zakończeniu rozgrywek w czołowej czwórce. W tym starciu zabraknie Townsenda, Miny, van de Beeka, Cavaniego, Shawa, McTominaya, Varane’a, a także Lingarda.
Arsenal chce zagrać w Lidze Mistrzów
O 16:00 rozpocznie się potyczka Arsenalu z Brightonem. Gospodarze mimo zaskakującej porażki z Crystal Palace nie pogorszyli swojej sytuacji w zmaganiach o top four. Mewy także nie powinny nadzwyczajnie martwic się zajmowaną przez siebie pozycją. Podopieczni Grahama Pottera to 13. drużyna Premier League. The Seagulls nie mają najmniejszych szans na nic więcej – muszą tylko dograć sezon do końca. Niestety bez Jakuba Modera.
Cztery porażki z rzędu to tylko zły sen?
Jak Chelsea podejdzie do starcia z Southampton, mając w perspektywie pojedynek na Stamford Bridge? Po przegranej z Brentfordem londyńczycy zostali rozbici przez Real Madryt i niewiele brakuje, by już we wtorek pożegnali się z Ligą Mistrzów. Thomas Tuchel musi znaleźć lekarstwo na wyjątkowo groźną chorobę, która dotknęła jego drużynę – a jest to nic innego jak dziurawa defensywa. Stołeczny zespół stracił siedem goli w dwóch ostatnich spotkaniach. Jeżeli Chelsea w ekspresowym tempie nie poprawi swojej gry, cztery kwietniowe mecze mogą zakończyć się czterema porażkami.
Spurs koncentrują się na ataku
Najlepszą obroną jest atak – zgodnie z taką zasadą starają się funkcjonować piłkarze Tottenhamu. Drużyna Antonio Conte zdobyła osiem goli w dwóch poprzednich starciach i ani myśli rezygnować z walki o Ligę Mistrzów. Spurs aktualnie plasują się na 4. miejscu, jednak mają o jeden rozegrany mecz więcej niż Arsenal. W potyczce z Aston Villą są zdecydowanymi faworytami – rywale w trzech ostatnich grach nie zapisali na swoim koncie ani jednego oczka.
Matematyka na razie jest łaskawa
Jeżeli Leeds marzy o utrzymaniu, musi wygrywać takie mecze jak ten z Watfordem. Po zwycięstwach z Norwich i Wolves, a także remisie z Southampton Pawie przynajmniej na chwilę oddaliły widmo spadku. Tego samego nie można powiedzieć o Szerszeniach, które, podobnie jak Norwich, niemal na pewno wrócą do Championship. Mimo wszystko matematyka jeszcze nie pozbawiła ich nadziei, dlatego spotkanie na Vicarage Road może obfitować w ogromną dawkę emocji.
Jedyne derby Londynu
W 32. kolejce Premier League nie zabraknie derbów Londynu. Tym razem w meczu o “prymat” w stolicy zagrają Brentford i West Ham. Pszczoły przystępują do tego pojedynku w doskonałych nastrojach – efektowny triumf nad Chelsea wywołał poruszenie w środowisku angielskiej ekstraklasy. Z kolei Młoty nadal walczą na dwóch frontach, a ponadto chcą utrzymać pozycję w czołowej szóstce, dlatego powinniśmy spodziewać się kilku zmian w ich szeregach.
Orły szybują wysoko
Leicester również ciągle rywalizuje w europejskich pucharach. Natomiast w lidze Lisy nie grają już o nic – ten sezon piłkarze Brendana Rodgersa zakończą poza pierwszą ósemką. Mimo wszystko nie sposób wyobrazić sobie, by drużyna z King Power Stadium odpuściła spotkanie z Crystal Palace. Orły obecnie notują kapitalną serię – ostatnią porażkę poniosły 19 lutego.
Klasyczny mecz o sześć punktów
Jak w skrócie zapowiedzieć rywalizację Norwich z Burnley? Trudno o lepsze określenie niż to, które zostało zawarte w tytule. Mecz na Carrow Road ma ogromne znaczenie. Jeżeli gospodarze sięgną po komplet punktów, przedłużą swoje nadzieje na pozostanie w Premier League. Zwycięstwo, przy jednoczesnym remisie lub porażce Evertonu, pozwoli The Clarets na wydostanie się ze strefy spadkowej.
O spotkaniu kończącym tę serię zmagań, czyli pojedynku Manchesteru City z Liverpoolem, więcej przeczytacie w niedzielę.
Komentarze