Jurgen Klopp uważa, że brak kibiców na trybunach jest przyczyną słabych wyników jego zespołu na Anfield. Liverpool przegrał sześć kolejnych meczów z rzędu na własnym boisku. Wcześniej fani uchodzili za dwunastego zawodnika.
Aktualni mistrzowie Anglii przegrali w kwietniu 2017 roku z Crystal Palace. Później pozostawali niepokonani u siebie w 68 kolejnych meczach. W tym sezonie Liverpool spisuje się jednak na własnym boisku mizernie. Aż trudno w to uwierzyć, ale zespół dowodzony przez Jurgena Kloppa przegrał na Anfield sześć meczów z rzędu.
W znacznym stopniu wpłynęło to na pozycję The Reds w ligowej tabeli. Aktualnie zajmują siódmą lokatę i mogą nie zagrać w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. W sobotę Liverpool zagra na własnym boisku z Aston Villą.
– Jednym z głównych powodów naszych wyników na Anfield jest brak kibiców. Nie mam co do tego wątpliwości – stwierdził bez ogródek Jurgen Klopp. – Nie tylko my, ale i wiele innych drużyn ma ten sam problem. Poza tym, w przynajmniej niektórych meczach, nie prezentujemy takiego poziomu, jakiego bym oczekiwał – dodał.
Brak kibiców zburzył twierdzę Anfield
– Przegraliśmy parę meczów u siebie, które moim zdaniem w innych okolicznościach, z naszymi kibicami na trybunach, zakończyłyby się inaczej. Naprawdę brakuje nam wsparcia trybun i nie jest to coś, z czym łatwo sobie poradzić. Seria sześciu kolejnych porażek to naprawdę sporo i wiem, że musimy podejść do kolejnych meczów u siebie z innym nastawieniem. Nie jest to jednak coś, co można wypracować na treningach – stwierdził.
Przed Liverpoolem kluczowe tygodnie tego sezonu. The Reds mają jeszcze szanse włączyć się do walki o pierwszą czwórkę. Mają jednak przed sobą Chelsea, West Ham i Tottenham. – Rozgrywaliśmy już dobre mecze u siebie, gdy nie było kibiców i teraz musimy do tego wrócić. Chcemy wyciągnąć z finiszu sezonu tak dużo, jak to tylko możliwe – skwitował.
Komentarze