Kevin De Bruyne przyznał, że rozważy swoją przyszłość w Manchesterze City, jeżeli utrzymane zostanie w mocy wykluczenie klubu z europejskich pucharów na najbliższe dwa lata.
Mistrzowie Anglii zostali w ten sposób ukarani przez Europejską Unię Piłkarską (UEFA) za “poważne naruszenie” zasad Finansowego Fair Play, ale odwołali się już od tej decyzji do Sądu Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).
– Klub poinformował nas, że odwołają się od tej decyzji i są w stu procentach przekonani, że mają rację. Mam zaufanie do mojego klubu. Jeśli mówią, że to prawda, to ja im wierzę. Poczekamy i zobaczymy, co się stanie. Jeśli tylko zapadanie ostateczna decyzja, przyjrzę się temu – powiedział reprezentant Belgii w rozmowie z belgijskim Het Laatste Nieuws, cytowany przez Sky Sports.
– Dwa lata bez występów w Lidze Mistrzów to długo. Jeden rok to coś, z czym mógłbym sobie poradzić – dodał De Bruyne, który jednocześnie zaprzeczył, że jego przyszłość w klubie uzależniona jest od tego, czy w klubie pozostanie Josep Guardiola, którego obecna umowa obowiązuje do czerwca 2021 roku.
– Będziemy musieli poczekać, ale nie zamierzam podejmować decyzji w oparciu o to, co on zrobi. Pracowałem już z innymi trenerami, a kiedy Pep odejdzie, będziemy musieli kontynuować pracę z kimś innym – powiedział Belg.
– Przez ostatnie kilka lat wiele klubów pytało o moje plany na przyszłość, ale jestem bardzo szczęśliwy w Manchesterze. Gram dla jednej z najlepszych drużyn na świecie, gram w Anglii, w moich oczach to najlepsza liga z punktu widzenia rywalizacji – dodał De Bruyne.
Komentarze