Dziesiątej porażki w tym sezonie doznał we wtorkowy wieczór Arsenal, który na wyjeździe uległ 0:1 broniącej się przed spadkiem Aston Villi. Menedżer Mikel Arteta nie był jednak rozczarowany postawą swojego zespołu.
– Gratulacje dla Aston Villi, ponieważ byli pod dużą presją i udało im się wygrać to spotkanie. Stworzyliśmy sobie w tym meczu kilka naprawdę dobrych sytuacji, ale za każdym razem brakowało ostatniego podania – powiedział szkoleniowiec Kanonierów.
– Był to bardzo wymagający tydzień pod względem emocjonalnym i fizycznym, ale widziałem drużynę, która chciała walczyć do końca. Nie jestem rozczarowany jej postawą. Wiem w których obszarach musimy się poprawić. I to zrobimy – kontynuował Arteta.
Po raz pierwszy od 25 lat
Po wtorkowym meczu w Birmingham i na kolejkę przed zakończeniem rywalizacji w sezonie 2019/20, Arsenal zajmuje dopiero dziesiąte miejsce w tabeli. Wiadomo także, że po raz pierwszy od 25 lat, Kanonierzy zakończą sezon poza pierwszą szóstką. Wygrana z Watford w ostatniej kolejce oraz korzystne wyniki w innych meczach, mogą pozwolić Kanonierów wskoczyć jedynie na ósmą lokatę.
Klub z Emirates Stadium sezon będzie chciał uratować triumfując w rozgrywkach o Puchar Anglii. 1 sierpnia Kanonierów na londyńskim Wembley czeka finałowa potyczka z Chelsea.
Komentarze