Graham Potter nie ma wymarzonego początku na ławce trenerskiej Chelsea. Londyńczycy wciąż mierzą się z wieloma problemami, a ich wyniki pozostawiają wiele do życzenia. Christian Falk informuje, że władze klubu w dalszym ciągu obserwują szkoleniowca Eintrachtu Frankfurt Olivera Glasnera.
- Posada Grahama Pottera jest zagrożona
- Szkoleniowiec nie zdołał jeszcze poprawić wyników Chelsea
- “The Blues” obserwują poczynania Olivera Glasnera
Chelsea rozgląda się za alternatywami
Na początku sezonu Chelsea niespodziewanie zwolniła Thomasa Tuchela. Z późniejszych informacji wynikło, że zakończenie współpracy nie było spowodowane jedynie słabymi wynikami, ale również napiętymi relacjami z nowym właścicielem. Todd Boehly przedstawiał zupełnie inną politykę rozwoju klubu, z którą niekoniecznie zgadzał się niemiecki szkoleniowiec.
Jego miejsce na ławce trenerskiej londyńczyków zajął Graham Potter, którego wykupienie z Brighton pochłonęło z konta Chelsea spore pieniądze. Jego zatrudnienie miało rozpocząć w klubie zupełnie nową erę, lecz rozczarowujący początek stawia przyszłość Anglika pod znakiem zapytania.
Pod wodzą Potter Chelsea wywalczyła spokojny awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, ale jej postawa w Premier League pozostawia wiele do życzenia. Aktualnie “The Blues” znajdują się na dziesiątej lokacie w tabeli, a ponadto wypisali się z gry o Puchar Anglii i Puchar Ligi Angielskiej.
Do tej pory nie było sygnałów o ewentualnym zwolnieniu Pottera. Mizerna gra oraz przywiązanie do nazwisk sprawiają, że jego kadencja coraz bardziej nie podoba się kibicom. Niewykluczone, że w przypadku utrzymania słabych wyników władze Chelsea podejmą decyzję o przedwczesnym rozstaniu.
Christian Falk informuje, że londyńczycy nieustannie przyglądają się Oliverowi Glasnerowi. Trener Eintrachtu Frankfurt wywołał spore uznanie w oczach Todda Boehly’ego w poprzednim sezonie, kiedy to zdołał wygrać Ligę Europy. Chelsea wykazywała zainteresowanie jego usługami już latem.
Zobacz również:
Komentarze