Pochettino broni Palmera
Poniedziałkowy wieczór był dla kibiców Chelsea jednym z najlepszych w obecnym sezonie Premier League. The Blues pokonali Everton aż 6:0 na własnym boisku. Niekwestionowanym bohaterem był Cole Palmer, który zdobył 4 gole. Ostatni z nich został strzelony z rzutu karnego, wokół którego nie zabrakło kontrowersji. Ogromną chęć na wykonanie jedenastki mieli m.in. Nicolas Jackson i Noni Madueke, którzy wyrywali sobie piłkę, jednak ostatecznie stały fragment na bramkę zamienił właśnie Palmer.
– To wstyd. Nie możemy się tak zachowywać. To niedopuszczalne, zwłaszcza przy takim występie. Jeśli chcemy być topowym zespołem, musimy myśleć kolektywnie – powiedział Pochettino.
Trener stanął w obronie Cole’a Palmera, który jest etatowym wykonawcą rzutów karnych Chelsea w tym sezonie.
– Wszyscy dobrze wiedzieli, że wykonywanie jedenastek to robota Cole’a. On jest do tego wyznaczony i nie ma tutaj żadnych wątpliwości. To wyraźny dowód na to, że musimy się jeszcze nauczyć pewnych procesów w zespole – skomentował.
Madueke i Jackson mogą być spokojni
Argentyński szkoleniowiec nie ukrywał swojego zażenowania całą sytuacją, jednak starał się on również być wyrozumiały dla swoich piłkarzy. Zapowiedział on, że poza szczerą rozmową o całej sytuacji, nie będzie dalszych konsekwencji tego zajścia.
– Nie będzie żadnej kary dla nikogo. Tu chodzi o naukę, to wciąż są młodzi chłopcy, jeszcze wiele przed nimi – zakończył.
Atmosfera w szatni Chelsea powinna być znakomita, ponieważ The Blues nie przegrali meczu w lidze od ponad dwóch miesięcy, pokonując w ostatnim czasie m.in. Manchester United czy Newcastle. Przed ekipą ze Stamford Bridge w następnej kolejce stoi kolejne duże wyzwanie. Zmierzą się oni z Arsenalem na The Emirates Stadium.
Komentarze