Drugie zwycięstwo w nowym sezonie Premier League odniosła w poniedziałek Aston Villa. Tym razem pokonała na wyjeździe 3:0 (2:0) Fulham. Dla beniaminka to już trzecia porażka po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Aston Villa sezon 2020/21 rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa 1:0 z Sheffield United. Do poniedziałkowego meczu z Fulham, które w dwóch pierwszych meczach musiało uznać wyższość Arsenalu (0:3) i Leeds United (3:4), goście z Birmingham przystępowali w roli faworyta. I nie zawiedli.
The Villans na prowadzenie wyszli już w 4. minucie. Po świetnym zagraniu John McGinna w pole karne, do piłki dopadł Jack Grealish i mając przed sobą tylko bramkarza, trafił do siatki uderzeniem z prawej strony.
W 15. minucie Aston Villa zadała kolejny cios beniaminkowi. Na 2:0 podwyższył Conr Hourihane, który trafił do bramki po odegraniu piłki przez McGinna. Cała sytuację poprzedziła świetna akcja zespołu na lewym skrzydle.
Gospodarze szukali swoich okazji do odpowiedzi, długo utrzymywali się przy piłce, dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale brakowało z ich strony konkretów. Przed przerwą nie zdołali znaleźć sposobu na rywali i zdobycie przynajmniej kontaktowego gola.
Tuż po przerwie Aston Villa zdobyła trzeciego gola, praktycznie rozstrzygając losy rywalizacji. Po dośrodkowaniu Hourihane’a z rzutu wolnego, do siatki z kilku metrów trafił zupełnie niepilnowany Tyrone Mings. Jak się później okazało było to ostatnie trafienie tego spotkania, które zakończyło się wynikiem 3:0 dla gości.
Komentarze