Menadżer Newcastle United Alan Pardew sądzi, że sir Alex Ferguson powinien zostać zawieszony za próby wpływania na decyzje sędziów. Szkoleniowiec Srok ma dość zachowania Szkota, który w ten sposób wpływa na wyniki spotkań.
Ferguson w ostatnim meczu obu drużyn naskoczył na sędziego, za to, że ten zaliczył samobójcze trafienie Johnny’ego Evansa nie zważając na to, że Papiss Cisse znajdował się na pozycji spalonej i utrudniał Irlandczykowi z Północy interwencję. Wydawało się, że Mike Dean odeśle Szkota na trybuny, ale ostatecznie nic takiego się nie stało. Według Alana Pardew Dean popełnił błąd i powinien był ukarać trenera United.
– Myślę, że teraz Mike Dean sam jest zawiedziony swoją decyzją, o nieukaraniu Fergusona. Powinien był zareagować na takie zachowanie, a nie zrobił tego – przyznał szkoleniowiec Srok. – Ferguson zawsze nakłada na sędziego mnóstwo presji, z którą ciężko jest pracować. To bardzo często wpływa na grę, zmienia jej przebieg, a to jest niedopuszczalne. Oczywiście futbol to gra pełna emocji i czasem ciężko się opanować, ale nie rozumiem, dlaczego niektórzy traktowani są inaczej. Sam kilkukrotnie kłóciłem się z sędziami, ale potem lądowałem na trybunach, jak każdy w tej sytuacji, każdy oprócz Fergusona.
Za niewybredne komentarze w kierunku arbitrów ukarani mają zostać Harry Redknapp i Roberto Mancini, którzy skrytykowali sędziów po ostatnich porażkach z Sunderlandem i West Brom i Pardew wierzy, że to samo powinno spotkać Fergusona. Anglik dodał, że według niego zawodnicy United również traktowani są na specjalnych zasadach.
– Wszyscy krzyczą o tym, że piłka trafiła van Persiego w głowę, a nikt nie mówi o tym, że Holender uderzył Colocciniego. Jest kilka rzeczy, na które FA powinna zwrócić uwagę, ale widocznie oni mają inne priorytety i nie zamierzają zająć się tym, co istotne – zakończył szkoleniowiec NUFC.
Komentarze