Palmer rozszarpał Everton. I to w jakim stylu
Chelsea FC jest w sezonie 2023/2024 w głównej mierze źródłem rozczarowania dla swoich fanów. Jedyną nadzieją dla nieco lepszego zakończenia kampanii jest Puchar Anglii, gdzie The Blues w półfinale zmierzą się z Manchesterem City. Z poziomu Premier League nie sposób bowiem wierzyć w możliwość kwalifikacji do europejskich pucharów.
Najjaśniejszą postacią drużyny jest bez wątpienia Cole Palmer. Kupiony latem z Manchesteru City 21-latek szybko wszedł w buty lidera zespołu. W poniedziałkowym starciu z Evertonem FC dał prawdziwy popis.
Dał swojej drużynie prowadzenie jeszcze przed upływem kwadransa. Najpierw założył siatkę Jarradowi Branthwaite’owi, po czym sklepał z Nicolasem Jacksonem i uderzył nie do obrony dla Jordana Pickforda.
Po kilku minutach reprezentant Anglii najlepiej odnalazł się w polu karnym i dobił strzał kolegi. Jakby tego było mało, w 29. minucie wykorzystał fatalne podanie Pickforda i wstrzelił koledze z kadry piłkę “za kołnierz” kompletując hat-tricka.
Po zmianie stron Jackson wywalczył koledze z drużyny kolejną okazję do poprawienia swojego dorobku. Wywalczył rzut karny, a Anglik pewnie go wykorzystał.
Palmer rozgrywa kosmiczny debiutancki sezon na Stamford Bridge. W Premier League pod względem bramek zrównał się z Erlingiem Haalandem. Obaj panowie ustrzelili już po 20 bramek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:0. Trafienia Palmera przedzielił Jackson. W samej końcówce zaś rezultat ustalił Alfie Gilchrist, zdobywając swojego pierwszego gola w niebieskich barwach.
Czytaj więcej: Niezrozumiała decyzja Chelsea wobec rekordowych nabytków.
Komentarze