Menedżer Manchesteru City Josep Guardiola po raz kolejny będzie musiał poradzić sobie bez środkowego napastnika. We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z powodu kontuzji nie będą mogli wystąpić Sergio Aguero i Gabriel Jesus. Podczas konferencji prasowej hiszpański szkoleniowiec przyznał, że klub nie mógł sobie pozwolić na sprowadzenie nowego zawodnika na tę pozycję podczas ostatniego okna transferowego.
Aguero i Gabriel Jesus do gry prawdopodobnie będą mogli wrócić dopiero po przerwie na listopadowe spotkania reprezentacji. Oznacza to, że Manchester City będzie musiał sobie poradzić bez nich nie tylko w meczach Ligi Mistrzów, ale również w czekającym 8 listopada drużynę ligowym pojedynku z Liverpoolem.
Manchester City nie było stać na nowego napastnika
Hiszpański szkoleniowiec Manchesteru City przyznał, że klub rozważał sprowadzenie latem nowego zawodnika, ale na przeszkodzie stanęły względy finansowe.
– Rozważaliśmy sprowadzenie napastnika, myśleliśmy o tym, mógłby to być inny typ zawodnika, ale nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Klub po prostu robi, to co może – powiedział Guardiola, cytowany przez ESPN. – Jeśli decydujesz się na pozyskanie napastnika, to musi to być zawodnik na poziomie Gabriela i Sergio, ale nas na to nie stać. Taka jest rzeczywistość – kontynuował.
– Nie twierdzę, że klub nie chciał tego zrobić, nie tylko w kwestii napastników, ale na każdej pozycji. Chcieliśmy stworzyć jak najmocniejszą drużynę, gotową do gry w wielu spotkaniach. Ale pomyśleliśmy: “Ok, Sergio wrócił i nie spodziewaliśmy się, że Gabriel będzie kontuzjowany.” Czasem tak się zdarza – dodał hiszpański szkoleniowiec.
Aguero, który z powodu kontuzji kolana opuścił końcówkę poprzedniego sezonu i początek obecnego, rozegrał tylko trzy spotkania przed tym jak nabawił się kolejnego urazu. Z kolei Gabriel Jesus w tym sezonie wystąpił tylko w pierwszym ligowym meczu.
Pod nieobecność Argentyńczyka i Brazylijczyka, miejsce na środku ataku wicemistrzów Anglii w meczu z Marsylią zajmie prawdopodobnie Raheem Sterling.
Komentarze