- Arsenal FC w niedzielę nie wykorzystał szansy na odzyskanie fotelu lidera
- Kanonierzy przegrali z Aston Villą (0:2), a na szczycie Premier League znajduje się Manchester City
- Jakby tego było mało, na trzy dni przed rewanżem z Bayernem Monachium urazu doznał Martin Odegaard
“W innej lidze mielibyśmy sześć czy osiem punktów przewagi nad resztą stawki”
Arsenal FC rozgrywa obecnie kluczowy moment sezonu. Przed kilkoma dniami Kanonierzy zremisowali u siebie z Bayernem Monachium, a w niedzielę mieli szansę powrócić na fotel lidera Premier League. Na Emirates Stadium przyjechać mieli piłkarze Aston Villi.
Niestety, dwa gole w końcówce w wykonaniu gości zmieniły plany londyńczyków. Porażka 0:2 w połączeniu z wpadką Liverpoolu sprawiły, że na szczycie angielskiej ekstraklasy rozsiadł się Manchester City.
Nie był to koniec złych wieści dla Mikela Artety. W drugiej połowie boisko opuścił Martin Odegaard. Jak się okazało, nie było to spowodowane kwestiami taktycznymi.
– Poczuł coś i nie był w stanie kontynuować – powiedział Hiszpan o swoim kapitanie. Przypomnijmy, że rewanżowe starcie w Lidze Mistrzów na Allianz Arenie odbędzie się już w środę.
Szkoleniowiec skomentował też samą porażkę.
– Jeżeli jeden rezultat ma nas blokować, to znaczy, że nie jesteśmy wystarczająco silni. Jeżeli chcesz wygrywać tytuły, w takich momentach musisz się być gotowy. W wielu innych ligach na świecie, po tylu wygranych z rzędu, mielibyśmy sześć czy osiem punktów przewagi nad resztą stawki. Tutaj nie ma o tym mowy. Na tym polega wyzwanie – stwierdził Arteta.
Czytaj więcej: Szaleństwo na BayArena! Tak świętuje się pierwszy tytuł mistrzowski [WIDEO]
Komentarze