- Matheus Nunes latem kosztował Manchester City aż 62 miliony euro
- Mimo tego pomocnik jest, póki co, w najlepszym wypadku luksusowym rezerwowym
- 25-latek jest jednak przekonany, że jego rola w zespole Obywateli wzrośnie
“Chcę być najbardziej kompletnym pomocnikiem, jak to tylko możliwe”
Matheus Nunes był jednym z największych letnich wzmocnień Manchesteru City. Mistrzowie Anglii zapłacili Wolverhampton Wanderers aż 62 miliony euro. Więcej tego lata wydali tylko na gwiazdę RB Lipsk, Josko Gvardiola (90 milionów euro). Początek Portugalczyka na Etihad Stadium był niełatwy, a to z powodu kontuzji. Jednakże, nawet gdy 25-latek wrócił do zdrowia, nadal jest wprowadzany powoli przez Pepa Guardiolę. Sam zawodnik się tym jednak nie przejmuje.
– Wciąż muszę poprawić pewne rzeczy, ale jeżeli Pep wierzy, że powinienem tu być, to czemu niby miałoby być inaczej? Chcę strzelać więcej goli, odbierać więcej piłek, notować więcej asyst. On poprawia każdego zawodnika, który trafia do drużyny. Ze mną nie będzie inaczej – zapowiedział Nunes w rozmowie ze Sky Sports. Przyznał też, na czym skupia się w pierwszych miesiącach w nowym klubie. – Patrzę na konkretne cechy innych graczy występujących na mojej pozycji. Chcę zobaczyć, co mogę dodać do swojej gry, by być najbardziej kompletnym pomocnikiem, jak to tylko możliwe. Świetnych graczy jest tu tak wiele. Bernardo Silva jest świetny, a Rodri fantastyczny. Tak samo, jak Mateo Kovacić. A Rico Lewis? Ma tylko 18 lat, a jest tak dobrym zawodnikiem – zachwycał się 25-latek. Przyznał też, że marzy o wspólnej grze z Kevinem De Bruyne. Z powodu rekonwalescencji Belga nie było to jeszcze możliwe.
Nunes rozegrał, jak dotąd, 13 spotkań dla Manchesteru City. Zanotował w nich dwie asysty.
Czytaj więcej: FC Barcelona nie traci z oczu piłkarza Leicester City.
Komentarze