Norweg bohaterem, dobry występ Polaka. Arsenal górą w hicie Premier League

Arsenal - Chelsea to wtorkowe starcie 34. kolejki Premier League. W pierwszej połowie padły aż trzy bramki - wszystkie autorstwa gospodarzy. The Blues odpowiedzieli w 65. minucie. Debiut w wyjściowej jedenastce Kanonierów zaliczył Jakub Kiwior.

Martin Odegaard (Arsenal)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Martin Odegaard (Arsenal)
  • Arsenal w pierwszej połowie strzelił trzy gole
  • Po zmianie stron za sprawą Madueke odpowiedziała Chelsea
  • Debiut w podstawowym składzie Kanonierów zanotował Jakub Kiwior

Arsenal – Chelsea. Pierwsza połowa ustawiła spotkanie

Arsenal, który ciągle walczy o mistrzostwo Anglii, rozpoczął strzelanie już w 18. minucie. Granit Xhaka znakomicie dograł do niepilnowanego Martina Odegaarda, a ten strzałem bez przyjęcia pokonał Kepę, golkipera Chelsea. Norweg kapitalnie złożył się do strzału i nie dał szans hiszpańskiemu golkiperowi.

Trzynaście minut później pomocnik Kanonierów miał już na koncie dwa gole. Odegaard znowu przymierzył bez przyjęcia i znowu uczynił to po kapitalnym zagraniu Xhaki. W 34. minucie gospodarze prowadzili już 3:0. W zamieszaniu w polu karnym The Blues najlepiej odnalazł się Gabriel Jesus, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.

Chelsea drugą połowę rozpoczęła już bez Pierre’a Emericka Aubameyanga, którego zastąpił Kai Havertz. Goście zdołali odpowiedzieć dopiero w 65. minucie. Mateo Kovacić zagrał do Noniego Madueke, a ten w dosyć szczęśliwy sposób pokonał Aarona Ramsdale’a. Winę przy tej bramce bez wątpienia ponoszą Zinczenko i Gabriel.

Jakub Kiwior rozegrał pełne spotkanie. Reprezentant Polski zaliczył stosunkowo udany występ, chociaż Arsenal nie zdołał uniknąć straty gola.

Arsenal – Chelsea (3:0)

18′ Odegaard, 31′ Odegaard, Jesus 34′

Komentarze

Na temat “Norweg bohaterem, dobry występ Polaka. Arsenal górą w hicie Premier League

zagral bardzo dobrze caly mecz , kibice arsenalu docenili jego zagrania w pierwszej polowie , zrownowazony , spokoijny przy pilce , noa le trzeba tez przyznac , ze chelsea nie byla grozna w ataku i za duzo roboty nie mial