Nieudane popołudnie Polaków, fatalna seria Southampton trwa

Jan Bednarek
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Jan Bednarek

Nie tak wyobrażał sobie sobotnie popołudnie Jan Bednarek. Polak był zamieszany w utratę goli, a dodatkowo otrzymał żółtą kartkę. Newcastle zakończyło mecz grając w dziewięciu zawodników, ale pokonało 3:2 Southampton. Święci przegrali czwarte starcie z rzędu. Jakub Moder i Michał Karbownik z ławki rezerwowych oglądali poczynania Brighton, które zremisowało na wyjeździe 1:1 z Burnley.

Newcastle United – Southampton

Już w pierwszym sobotnim meczu Premier League mieliśmy niespodziankę, ponieważ Arsenal przegrał na wyjeździe z Aston Villą (0:1). O 16:00 rozpoczęły się zmagania na dwóch stadionach, Jednym z nich było St. James’ Park, gdzie Newcastle rywalizowało z Southampton. Oba zespoły miały coś do udowodnienia, ponieważ spisywały się ostatnio słabo. Zwłaszcza Święci, którzy ulegli w minionej kolejce Manchesterowi United aż 0:9.

Jeżeli spojrzymy tylko na statystyki, można stwierdzić, że Southampton w pierwszej połowie zagrało dobrze. Oddało kilka strzałów i dominowało w posiadaniu piłki. Boiskowa rzeczywistość była jednak zgoła inna. W 16. minucie Newcastle prowadziło 1:0, gdy Allan Saint-Maximin podał do Joe Willocka, który wykończył sytuację. Dziesięć minut później Sroki wygrywały już 2:0. Ponownie asystował Saint-Maximin, a na listę strzelców wpisał się Miguel Almiron.

Southampton starało się odrobić straty i po pół godziny gry na tablicy wskazującej wynik było 2:1. Ryan Bertrand podał do Takumiego Minamino, a ten strzelił kontaktowego gola. W ostatniej akcji pierwszej połowy Newcastle znów trafiło do siatki i prowadziło różnicą dwóch goli. Ponownie w roli głównej wystąpił Almiron. Tym razem Paragwajczyk wykorzystał serię błędów rywali i mógł świętować z kolegami. Jan Bednarek z pewnością będzie chciał zapomnieć o tej części meczu, ponieważ był mocno zamieszany w utratę każdego z trzech goli.

W drugiej połowie również działo się mnóstwo, ponieważ trzy minuty po wznowieniu gry, fenomenalnego gola strzelił James Ward-Prowse. 26-latek kapitalnie wykonał rzut wolny i pokonał goalkeepera Newcastle uderzeniem w lewy róg bramki. Chwilę później drugą żółtą kartkę zobaczył Jeff Hendrick, który przedwcześnie udał się do szatni. Southampton całkowicie zdominowało przeciwnika po przerwie, ale nie zdołało już strzelić gola i ostatecznie przegrało z Newcastle 2:3.

Burnley – Brighton

Równolegle rozgrywano starcie na Turf Moor, gdzie o zwycięstwo rywalizowały drużyny, których głównym celem jest pozostanie w Premier League. W meczu Burnley kontra Brighton faworytem byli goście, ale w piłce nożnej widzieliśmy już wiele niespodzianek.

Pierwsza połowa dość niespodziewanie upłynęła pod znakiem zdecydowanej przewagi Burnley, które oddało aż 11 strzałów, ale tylko cztery celne. Brighton próbowało tylko pięciokrotnie, ale zdołało objąć prowadzenie. W 36. minucie Pascal Gross dośrodkował z rzutu rożnego w szesnastkę, gdzie czekał już Lewis Dunk. Anglik uderzył futbolówkę głową w lewy dolny róg bramki. Do przerwy wynik już się nie zmienił.

W drugiej połowie Burnley znów było stroną dominującą i w końcu trafiło do siatki. Johann Gudmundsson znalazł się właściwym miejscu o odpowiedniej porze i przymierzył pewnie w prawy róg bramki. Goście w tej części meczu nie oddali nawet celnego strzału, więc nie mogą mieć pretensji, że finalnie zremisowali 1:1.

Komentarze