Liverpool opuściła latem jedna z największych gwiazd drużyny – Sadio Mane. Trener The Reds przekonuje jednak, że nie ma powodów do zmartwień. Klub zagwarantował sobie już istotne transfery, dzięki którym luka po Senegalczyku zostanie wypełniona.
- Sadio Mane odszedł latem za 32 miliony euro do Bayernu Monachium
- Na jego miejsce Liverpool sprowadził Darwina Nuneza
- Zdaniem Juergena Kloppa nowi zawodnicy w zupełności wystarczą do zastąpienia Senegalczyka
Nowe twarze w Liverpoolu mają zapewnić nową jakość
Sadio Mane tego lata zamienił Liverpool na Bayern Monachium. Senegalczyk potrzebował nowego bodźca w swojej karierze i zdecydował się na transfer do ekipy mistrzów Niemiec. W sentymentalnych słowach pożegnał go Juergen Klopp, pod wodzą którego napastnik rozegrał aż 269 meczów. Niemiec zapowiedział, że kibice klubu nie mają się o co martwić. Dzięki nowym wzmocnieniom drużyna dalej będzie konkurencyjna.
– Nie musicie się o nas martwić. Jego odejście nie jest dla nas tragedią, ponieważ dwa lata temu dołączył do nas Diogo Jota i także dokonywał niesamowitych rzeczy. Bobby Firmino ma za sobą gorszy sezon niż by tego chciał, ale winnym tego są kontuzje. Na treningach jest już w 100% sobą i wciąż jest napastnikiem klasy światowej – stwierdził Juergen Klopp w rozmowie ze Sky Sports.
– Nie sądzę, żeby każdego roku udało nam się powtarzać takie sukcesy, to nie jest możliwe. Mamy podstawy, na których możemy wciąż bazować. Dzięki temu możemy być jeszcze bardziej nieprzewidywalni. Mamy nowych zawodników z przeróżnymi umiejętnościami – dodał Niemiec.
Latem do Liverpoolu dołączył z Benfiki Darwin Nunez, który postara się wejść w buty Sadio Mane. The Reds zapłacili za Urugwajczyka 75 milionów euro.
Komentarze