Chociaż we wtorkowy wieczór angielskie media obiegła informacja, zgodnie z którą Everton został wystawiony na sprzedaż, a Farhad Moshiri oczekuje ofert wynoszących przynajmniej 500 milionów funtów, dzisiaj doniesienia brzmią zupełnie inaczej. Właściciel nie zamierza pozbywać się klubu, natomiast jest bliski pozyskania kolejnych inwestorów.
- We wtorkowy wieczór The Guardian poinformował, że Everton został wystawiony na sprzedaż
- Właściciel The Toffees miał oczekiwać ofert przekraczających 500 milionów funtów
- Teraz narracja jest zupełnie inna – Farhad Moshiri nigdy nie chciał sprzedawać klubu, a obecnie tylko szuka inwestorów
Everton nie jest na sprzedaż
W filmie opublikowanym na stronie internetowej klubu dopiero wtorek, ale nagranym jeszcze przed sobotnią porażką z West Hamem Moshiri zdradził, że szuka pomocy w sfinansowaniu budowy nowego stadionu w Bramley-Moore Dock. Natomiast Guardian poinformował, że brytyjsko-irański biznesmen wystawił Everton na sprzedaż.
Rzecznik ekipy z Merseyside został poproszony komentarz w związku z doniesieniami Guardiana i stwierdził, że wideo w jasny sposób przekazuje poglądy Moshiriego dotyczące przyszłości The Toffees. – Everton nie jest na sprzedaż, ale rozmawiałem z najlepszymi inwestorami, aby wypełnić lukę w finansowaniu stadionu. Mogę to zrobić sam, jednak powodem, dla którego chcę to zrobić w ten sposób, jest sprowadzenie najlepszych inwestorów do Evertonu. Jesteśmy blisko zawarcia umowy. To wcale nie jest sprzedaż klubu – twierdzi Farhad Moshiri.
– Ambicją Evertonu zawsze jest gra w Premier League – dodał. Naszym celem nigdy nie jest bycie w pierwszej trójce. Naszą ambicją jest gra w Europie. Dzisiaj nam się to nie udaje, ale już położyliśmy podwaliny pod przyszłość. Dojdziemy do celu, ale możemy się tam dostać tylko razem – zakończył właściciel The Toffees.
Komentarze