- Mychajło Mudryk strzelił w poniedziałek debiutancką bramkę dla Chelsea
- Do tej pory Ukrainiec słynął z ogromu niewykorzystanych sytuacji
- Mauricio Pochettino przyznaje, że nie traci wiary w swoich podopiecznych
Wielka chwila dla Mudryka
Mychajło Mudryk trafił do Chelsea w styczniu 2023 roku. Jego pierwsze miesiące na Wyspach Brytyjskich były fatalne. Ukrainiec marnował mnóstwo sytuacji, popełniał proste błędy techniczne i stał się pośmiewiskiem w oczach kibiców. Jego obecność na boisku nie przekładała się na jakiekolwiek konkrety.
Po przybyciu na Stamford Bridge Mauricio Pochettino nie odstawił 22-latka, który regularnie otrzymuje okazje do gry. W poniedziałek skrzydłowy wreszcie strzelił swoją debiutancką bramkę w Premier League. Bez większych problemów wykorzystał dogodną sytuację, wyprowadzając drużynę na prowadzenie w starciu z Fulham.
Na pomeczowej konferencji prasowej Pochettino zaznaczał, że najważniejsze jest zaufanie do swoich podopiecznych. Tylko wtedy będą w stanie zażegnać kryzys i poprawić swoją dyspozycję.
– Musimy zrozumieć, że młodzi ludzie potrzebują czasu, żeby się trochę osiedlić. Kiedy tu przyszedł, wiele rzeczy było dla niego nowych. Młodemu zawodnikowi nie jest łatwo się zaadaptować, kiedy przychodzi do drużyny z wieloma innymi niedoświadczonymi graczami. Wszyscy muszą wnieść do drużyny coś ważnego. To trudne, ale trzeba być cierpliwym. Trzeba ufać tym utalentowanym zawodnikom.
– To ciężka praca małymi kroczkami. Czasami ludzie nie mają do tego cierpliwości, ale nam się udaje. Nawet jeżeli nie zawsze wygrywamy, tak jak teraz na początku sezonu – wyjaśnia Argentyńczyk.
Zobacz również: Ekspert podpowiada Probierzowi. “Wszołek jest bardziej efektywny od Casha”
Komentarze