- West Ham United przegrał z Liverpoolem w meczu 33 kolejki Premier League (1:2)
- David Moyes był jednak wściekły po ostatnim gwizdku
- Szkoleniowiec uważa, że Młotom należał się rzut karny po zagraniu ręką w wykonaniu Thiago. Sędzia nie sprawdził jednak nawet tej sytuacji
“To brak szacunku ze strony VAR-u”
West Ham United przegrał na własnym stadionie z Liverpoolem (1:2). Młoty wyszły na prowadzenie za sprawą Lucasa Paquety. Trafienia Cody’ego Gakpo i Joela Matipa sprawiły jednak, że to The Reds cieszyli się z kompletu punktów. Po ostatnim gwizdku wściekły był David Moyes. W końcówce spotkania Thiago zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym po pojedynku z Dannym Ingsem. Arbiter nie podszedł jednak nawet do monitora, by sprawdzić tę sytuacje.
– Zdążyłem zobaczyć tę sytuację. Pewnie usłyszysz jakieś bzdury, że musiał zamortyzować upadek, ale jeśli upadasz, to twoja wina, że straciłeś kontrolę podczas próby odbioru. Możesz przerwać upadek, wystawiając rękę, ale kiedy sięgasz po nią, unieważnia to wszystko, o czym mówiłem wcześniej. Myślę, że to był rzut karny – powiedział po zakończeniu spotkania David Moyes. – Myślę, że rzeczą najtrudniejszą do zniesienia jest brak szacunek ze strony VAR-u. Nawet nie powiedzieli sędziemu, że warto na to spojrzeć. Jestem zaskoczony – dodał Szkot.
West Ham znacznie poprawił swoją sytuację, ale wciąż nie może być pewny utrzymania. W ten weekend Młoty czeka derbowe starcie z Crystal Palace.
Zobacz też: Arteta: musimy spojrzeć w lustro.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze