Moder doczekał się szansy
Jakub Moder bez wątpienia nie może zaliczyć tego sezonu do udanych. Po raz pierwszy założył koszulkę Brightonu dopiero 18 września – Polak zanotował 71 minut w pojedynku z Wolverhampton w 3. rundzie EFL Cup. Kolejny występ przypadł dopiero za nieco ponad miesiąc od starcia z Wilkami, a pomocnik rozegrał 68 minut w starciu z Liverpoolem w 4. rundzie Pucharu Ligi Angielskiej.
Wideo: Kiwior i Moder powinni uciekać z Premier League? „Na miejscu ich agentów szukałbym opcji”
Na początku listopada Moder zapiał na swoim koncie łącznie… pięć minut w rywalizacji z Liverpoolem i Manchesterem City w Premier League. Natomiast później właściwie zniknął – w meczach z Bournemouth i Southampton zabrakło go nawet na ławce rezerwowych. Wrócił na nią w spotkaniu z Fulham, ale nie zdołał się z niej podnieść ani w potyczce z The Cottagers, ani w starciach z Leicester i z Crystal Palace. W pojedynku z West Hamem znowu nie znalazł się w kadrze.
Wrócił do niej w zmaganiach z Brentfordem, natomiast w poniedziałkowym meczu z Aston Villą Fabian Hürzeler w końcu dał mu szansę gry. Moder w 86. minucie zmienił Carlosa Balebę i spędził na boisku dokładnie dziesięć minut. Brighton zremisował z The Villans 2:2. Po tym, jak Polak zameldował się na murawie, nie padła już żadna bramka.
Komentarze