Bernd Leno przyznał, że przestał czytać komentarze na swój temat, gdy jeden z internautów napisał, by “zrobił to, co Robert Enke”.
Bramkarz Arsenalu wyznał, że zaprzestał czytania komentarzy w internecie po tym, jak po jednym ze słabych w jego wykonaniu występów, użytkownik radził mu, by popełnił samobójstwo.
Historia Roberta Enke jest jedną z najtragiczniejszych w historii piłki nożnej. W swojej karierze występował, m.in., w Barcelonie i Hannoverze 96, swego czasu był także podstawowym bramkarzem reprezentacji Niemiec. W wyniku długotrwałej depresji popełnił samobójstwo, wskakując pod przejeżdżający pociąg. Miał 32 lata.
Leno przyznał, że już nie sprawdza komentarzy w mediach społecznościowych na temat swoich występów po tym, jak jeden z użytkowników radził mu, by “zrobił to, co Enke” po kiepskim występie bramkarza w barwach Bayeru Leverkusen.
– Oczywiście, mam na tym polu pewne doświadczenie zarówno przez grę w Arsenalu, jak i w Niemczech. Jedna kwestia zapadła mi w pamięci, to było szalone. Rozegrałem bardzo kiepski mecz i jeden gość w mediach społecznościowych napisał, bym zrobił to, co Enke. Po tym, jak to przeczytałem, zrozumiałem, jak wielu głupich ludzi korzysta z tych mediów. Przez to nie czytam już komentarzy na mój temat, nawet, gdy prezentuję się dobrze na boisku. Nie potrzebuję tego, to nie sprawia, że jestem lepszy, a tylko marnowałbym czas. Wielu fałszywych ludzi chowa się za swoimi komputerami tylko po to, byś poczuł się źle. Często zahaczają o rasizm czy obrażają rodziny. Nie lubię tego i nie czytam już na ten temat – powiedział Bernd Leno w rozmowie ze Sky Sports News.
Niemiec wystąpił w tym sezonie w 29 meczach Arsenalu we wszystkich rozgrywkach, w których zanotował 11 czystych kont.
Komentarze