Jurgen Klopp wydaje się godzić powoli z faktem, że Liverpoolu nie będzie w czołowej czwórce angielskiej Premier League na zakończenie obecnego sezonu. Oznacza to, że drużyna z Anfield niemal na pewno nie zagra w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Ostatnie tygodnie były dla The Reds fatalne i przegrywali mecz za meczem na własnym boisku w Premier League. Poskutkowało to spadkiem na szóste miejsce w tabeli. Strata do czwartej Chelsea wynosi teraz pięć punktów. Do zakończenia sezonu zostało już tylko dziewięć kolejek.
– Lubię być optymistą, ale patrząc na układ tabeli prawie niemożliwe jest to, byśmy awansowali do Ligi Mistrzów poprzez Premier League. Oba kluby z Manchesteru są daleko przed nami. Na fali znoszącej jest Chelsea, podobnie jak Tottenham, który może liczyć na wsparcie Garetha Bale’a – ocenił Klopp.
Liverpool nie zadowoli się Europa League
Brak miejsca w czołówce rozgrywek ligowych poważnie uderzyłby w budżet klubu. Cios byłby tym większy, że The Reds nie tak dawno wygrali te rozgrywki. – Uważam, że dostanie się do Ligi Mistrzów poprzez pierwszą czwórkę Premier League będzie bardzo trudne – dodał bez ogródek menedżer.
Czy to oznacza, że Klopp widzi szansę na to, by Liverpool sięgnął po rocznej przerwie po triumf w Champions League i w ten sposób zapewnił sobie prawo gry w tych rozgrywkach w kolejnym sezonie? – Cóż, rzadko zdarza się, by mając takie problemy kadrowe jak my mieliśmy w tym roku, zespołowi udało się wygrać Puchar Europy – powiedział.
Póki co Liverpool jest na etapie ćwierćfinału. W poprzedniej rundzie rozgrywek uporał się z RB Lipsk.
Follow @goalpl
Bez przesady, 9 meczów i 5 punktów straty do Chelsea. Nie jest to super sytuacja, ale też nie niemożliwa do odwrócenia. Ostatnie mecze dają jakąś nadzieje.
Niby tak,ale Liverpool bez Van Dijka Gomeza, Matipa raczej top -4 nie ugra poza tym Chelsea odkąd została przejęta przez Tuchela gra fantastycznie w obronie.
Według mnie ostatni mecz z Wilkami tak samo słaby jak kilka te kilka kolejek wczesniej w lidze. Jednak sytuacja do odwrócenia pod warunkiem ze rywale beda tracic punkty
Nie skreślajmy Liverpoolu, jakby nie było, to mistrz Anglii i wcale bym się nie zdziwił, jakby nagle się przebudzili i wygrali wszystko do końca, a do tego pokanali Real i bili się w finale LM.